Las Lerolga
-
-
Kuba1001
Za Wami ruszył Elf, na na końcu Hobbit, niezbyt dobrze, bo obaj maja łatwą drogę ucieczki, ale mówi się trudno, bo ani Ty, ani brodacz nie macie zbytnio jak się wycofać, a i iść dalej ciężko, bo strasznie tu ciemno. Niby moglibyście wrócić się po pochodnie, ale Krasnal i Hobbit zaczęli już rozpalać własne.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nie słyszał chyba tego powiedzenia, ale z ochotą pokiwał głową, bo o ile życie też spędzał pod ziemią, to raczej nie przepadał za tak obskurnymi tunelami, szczurami i robactwem, bardziej za przytulnymi norkami Hobbitonu czy innego miasta swojego Księstwa.
Wrócił po kilku minutach, Elf już niezbyt, najwidoczniej za bardzo bał się powrotu w to miejsce lub w ogóle pod ziemię, zamiast tego Niziołkowi towarzyszyła piękna jak na standardy ludzi, Krasnoludów, Hobbitów i wszystkich innych (chociaż: Widział ktoś kiedyś brzydką Elfkę?), najpewniej ten Mag Natury, o którym wspominał dowódca elfickiego oddziału.