Dotarło to do niej, acz nie przerwała ucieczki. Albo się tym nie przejęła, albo postanowiła zostawić swego towarzysza. Ty zaś odczuwasz już liczne skutki przypiekania przez Demona, który raczej nie ma zamiaru przerwać.
Właściwie to i jego Demon trzymał przy życiu, gdyż całkowicie skupiał się na utrzymaniu portalu i więzi ze swym potworkiem, zaś Demon Ognia jeszcze w locie niszczył Twoje dynie, skierowane w Maga, za pomocą ognistych pocisków.
Nie było to trudne, ale ujrzałeś, że już niewiele będziesz się męczyć z Demonem i jego panem, gdyż przybyła niespodziewana odsiecz w postaci Paladyna z miasta.
Niepotrzebnie, bo pierwszy atak został wymierzony w groźniejszego, przynajmniej wedle szacunków Paladyna, wroga, czyli właśnie Demona Ognia, który starał się odpowiedzieć ognistymi pociskami i obronną ścianą ognia.