Krasnoludzki fort rozbójniczy

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zupa i chleb zostały zjedzone, teraz każdy dostał ziemniaki, sałatkę i pieczone mięsiwo oraz kufel piwa. W tym momencie także wszyscy zaczęli rozmawiać o wszystkim.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Z racji tego, że nie miał żadnych tematów do rozmów postanowił przysłuchiwać się innym i w ciszy jeść posiłek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To były przeważnie sprawy życia codziennego w forcie, ale kilku Krasnoludów i Orków wspomniało o Tobie, lub był jakiś inny “facet z w cholerę długim nazwiskiem, Abuin chyba jakiś.”

[Kubeł1001]

Vader0PL

No to ten, faktycznie ewene… spróbował dokończyć posiłek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dokończyłeś go, zabrano naczynia i sztućce oraz schowano stoły.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To ten, warto poszukać nowego zajęcia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na zmywak albo na mury, wiele do wyboru nie miał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc mury. Poszukał kogoś, kto powie mu co i jak. W sumie wiedział, ale i tak warto żeby ktoś ważniejszy wiedział, że on też tam pilnuje.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym ważniejszym był zapewne Krasnolud, który obecnie ostro pomiatał jakimś Goblinem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zbliżył się do niego.
‐Rozumiem, że to u ciebie mogę się zgłosić na służbę na murze?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wypi***alaj. ‐ odrzekł i dalej gnoił Goblina. Późnij znów odwrócił się do Ciebie, jak gdyby nigdy nic. ‐ To o co chodzi?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Służba na murze? Moja?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Skomplikowane to nie jest, chodzisz wzdłuż zachodniego odcinka dopóki Cię nie zmienią i patrzysz.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Rozumiem. To ten, idę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową, a Tobie wypada spełnić te słowa, i iść.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył na mury, do zachodniego odcinka i tam pełnił swoją służbę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie widzisz nic ciekawego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To było wiadome, chodził tak i pilnował aż do swojej zmiany.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nastąpiło to wieczorem, niestety, ale nie wypatrzyłeś nic ciekawego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nawet lepiej, po zmianie warty poszukał kogoś, kto by mu wskazał kierunek, gdzie śpią rozbójnicy.