Tajemnicza wyspa
-
Niewielu znana, a przez innych zapomniana, ta tajemnicza wyspa skrywa wiele sekretów. Największym i najważniejszym jest przede wszystkim jest laboratorium alchemiczne, w którym dokonywano wielu makabrycznych eksperymentów. Trwałoby to dziś, gdyby nie pewien Ork, który wszystko zniszczył i zabił każdego w zasięgu wzroku i topora.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
‐ Szlag. Nici z założenia burdelu z tą małpą na czele…
Rozpłakał się Urik.
‐ Twoje poświęcenie nie poszło na marne pierwszy oficerze Men. Zawsze będę cię pamiętać. To gupki takie jak ty sprawiają że czuję się mondry.
Lamentował jeszcze kilka sekund ork i poszedł znaleźć kolejnego ananasa. -
-
-
-
Konto usunięte
//Jak dużo zarobilbym na eksporcie ananasów do innych krajów? O ile ich nie ma w reszcie świata//
Jednego ananasa zjadł a następnych nazwał kolejno.
‐ Ty będziesz pierwszy oficer Men.
wskazał na pierwszego.
‐ Ty będziesz drugi oficer Bulwik.
wskazał na drugiego.
‐ A teraz powiedzcie mi co mam zrobić. -
-
Konto usunięte
‐ Zła odpowiedź drugi oficerze Bulwik. Za karę zorganizuję ci sąd polowy jak się stąd wydostaniemy. Mam w planach eksportoowo… wypie**olić was do innych krajów i sprzedać za górę złota.
Urik wziął dwa ananasy w ręce.
‐ Idziemy szukać jakiegoś statku. Musimy się stąd wydostać.
Poszedł szukać statku magów mutacji. Urik przypuszcza że jakoś musieli się dostać na wyspę. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Pierwsze wrażenie robisz tylko raz, weź ten lepszy. ‐ doradził Men, w końcu był pierwszym oficerem.
‐ Ale jakby coś jebło, to niech lepiej jeie w ten gorszy topór, nie? ‐ spytał przytomnie drugi oficer Bulwik.
Tymczasem podczas zaciętej kłótni z parą ananasów dostrzegłeś na horyzoncie jakiś statek, który płynął niedaleko, choć nie w kierunku wyspy. Jeśli nie jest imaginacją, tak jak wypowiedzi oficerskich ananasów, to masz swoją przepustkę na wyrwanie się stąd, ku wolności, bogactwie z handlu ananasami i rozpialania wszystkiego nowym toporzyskiem wszechwpie*olu. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//Jak spamować, to na Czacie, co to za problem zacytować post i przenieść tam dyskusję?//
Na głównym pokładzie miałeś do dyspozycji spora katapultę na obrotowej podstawie, którą umiejscowiono na rufie. Poza tym okręt miał łącznie osiemnaście balist, po osiem na burtę, jedną na rufę i jedną na dziób. Fakt, że nie masz jak sam manewrować tym klocem skłania do użycia katapulty, choć z drugiej strony lepiej nie zatapiać tego statku, bo wrakiem stąd nie uciekniesz. -
-