Miasto Argent
-
-
Konto usunięte
Spojrzała jedynie na towar ze złowieszczym uśmiechem, następnie złapała za sakiewke przyczepioną do jednego z pasów i odliczyła przy handlarzu odpowiednia sumę, wręczając ją mu. Kiedy skończyła, wzięła buty i założyła na swoje ludzkie oraz podatne na ból stópki. Tunike szybkim ruchem zarzuciła na swój aktualny ubiór i poszła do pobliskiej karczmy.
-
Kuba1001
Ubrana weszłaś do karczmy “Pod Krwawą Buławą.” Jakże patriotyczni Ci mieszkańcy Argentu, nie?
Wnętrze karczmy mogło zachwycić bardziej niż innych. Stoły i krzesła były większe, w centrum stało duże palenisko i kilka foteli. Były też, oczywiście, stoliki do gier hazardowych i lada, a za nią rozmaite trunki. -
Konto usunięte
Rozejrzała się po całej karczmie. Dość przytulne miejsce, pomimo nazwy, która mogłaby zniechęcić. Bo kto by chciał się znaleźć pod krwawą buławą? Chyba nikt z godnością, ale Lajla nie ma godności więc i nie zagmatwała sobie głowy nazwami.
Rzuciła ciekawskim wzrokiem po obecnych wewnątrz, po czym podeszła do lady. Szukała wzrokiem rzecz jasna rzekomych krzyżowców.
Gdzie jesteście? Na pewno po pracy idziecie się uchlać w trupa czy coś. Jak was nie znajdę to przechodzę do planu awaryjnego. Przespać się ze wszystkimi po kolei, licząc, że trafie na jakiegoś krzyżowca! -
Kuba1001
Byli tam głównie pijacy, wyglądający na stałych bywalców, wielu hazardzistów, ale nie zabrakło też zwykłych kupców, podróżnych, mieszczan i rzemieślników strudzonych pracą, którzy wpadli na jednego, lub kilka, głębszych. Jak można było się spodziewać po stolicy Księstwa Ludzi byli tam sami przedstawiciele tej rasy.
Za ladą stał wyłysiały mężczyzna mający większość swego życia za sobą. Zapisywał coś w jakimś notesie. -
Konto usunięte
Rozejrzała się po osobach znajdujących się w karczmie, oparła swoją głowę o swoje dłonie i ułożyła łokcie na ladzie, po czym spojrzała na mężczyznę.
*Z wszystkimi się przespać? Nie chcę tu być! Ludzie są tacy nudni. Zanim obsłużę po kolei każdego to minie trochę czasu. *
Spojrzała jeszcze raz na karczmarza.
‐ Skrobu, skrobu. Piszesz powieść czy spisujesz listę tego, czego twoja żona nie potrafi zrobić z Tobą w łóżku? -
-
Konto usunięte
‐ I tak miałam wyjść. ‐ stwierdziła Lajla, nie było tutaj niczego interesującego. Ludzie są nudni i nie mają czegoś ciekawego do zaoferowania w swoich przybytkach rozrywki.
Gdzie są te masowe współżycia z ludźmi o których opowiadały inne sukkuby? Czyżby ludzie przestali być zwierzętami?
Wyszła z karczmy i skierowała się na przechadzkę po mieście, wypatrując to pojedynczych krzyżowców. -
-
-
-
-
Kuba1001
Jak można było się spodziewać byli ludźmi. Każdy z nich nosi lekki pancerz z nachodzących na siebie płytek z żelaza. Przy pasach mają przypięte hełmy i miecze.
Jeden z nich miał już siwe włosy, lecz nadal wyglądał na silnego i takiego co zabija Trolle gołymi rękoma. Drugi był dość młody i uśmiechał się niepewnie, a ostatni miał łysą głowę i wyglądał na zamyślonego. Jego stan minął gdy karczmarz postawił na stole trzy kufle piwa, a po nich talerze, na których leżały dwa pętka smażonej kiełbasy, chleb i sporo cebuli.
Krzyżowcy zaczęli jeść i pić, śmiejąc się przy tym.
‐ Matka miała dwóch synów. ‐ zaczął ten młodszy. ‐ Jeden, mądry, został na roli.
‐ A drugi? ‐ zapytał siwy znad swego posiłku.
‐ A drugi, głupi, poszedł do Srebrnej Dłoni! ‐ ryknął Krzyżowiec i obaj zaczęli się śmiać. Tylko łysy siedział nadal poważnie. -
Konto usunięte
Oparła się plecami o ladę i spoglądała na krzyżowców, przerzucając wzrok raz po raz w inne miejsce, aby nie wzbudzać podejrzeć, sączyła przy tym język gorzką wódą.
Jakby to zrobił szpieg! Na pewno nie zdradziłby swojej tożsamości! Witojcie! Jestem sukkubem i chce was wydymać na informację dla mojego lorda. Kiepski plan. Postawie wódę i dam najmłodszemu, bo tacy lubią suty i szpary.
Odwróciła się jakże epicko w stronę lady i zwróciła do karczmarza.
‐ Postaw temu tam ‐ Wskazała ruchem głowy na młodego krzyżowca. ‐ dobrego drinka na mój koszt. -
-
-
-
Konto usunięte
Lajla wciąż siedziała odwrócona plecami do krzyżowców, sacząc wódkę niczym sok.
*To co teraz?! Jak mu już drinka postawiłam! Nie przemyslalam dokładnie planu. Mam podejść i ściągnąć mu spodnie, zaś następnie zrobić to przy wszystkich?! Nie! Nie! Nie! Ludzie chyba nie robią tego publicznie. Działanie psychologiczne! Skoro to człowiek ‐ ciekawość nie pozwoli mu do mnie nie zagadać. Jeśli nie dowie się kim jestem to będzie sobie zaśmiecać tym głowę. Hah. *
Banshe siedziała wygodnie na krześle i czekała aż młodzieńca zeżre ciekawość. -
-
Konto usunięte
//Woli wypić wódkę niż podymać. Wiedziałam, że to gej!
*Nie przychodzi? Wiedziałam, że ludzie są jeszcze głupsi niż na takich wyglądają. *
Wstała od lady i zbliżyła do zbiorowiska krzyżowców.
‐ Można się przyłączyć? Samej to dość smutno się uchlać.‐ Uśmiechnęła się jak przystało na ludzką kobietę.