Olbrard
-
Niegdyś dumna stolica Księstwa Goblinów, centrum handlowe kraju, baza wypadowa zagonów wilczych jeźdźców grabiących sąsiadów i upłynniających tu łupy, a także miasto, które zyskało sobie renomę największej gorzelni Elarid, ponieważ praktycznie na każdym kroku można dostrzec jakąś gorzelnię, browar lub pracownię Magów Rumu.
Zmieniło się to nie tak dawno temu, gdy Księstwo Goblinów uległo armii Mrocznych Elfów, a miasto zostało oblężone. Wykazując się typową dla swego gatunku cechą charakteru, jaką jest tchórzostwo, broniące Olbrard wojska albo uciekły, albo poddały je bez zaledwie jednego wystrzału z machiny oblężniczej lub szturmu. Oczywiście nie przeszkodziło to Drowom w wyrżnięciu obrońców lub wcieleniu ich do własnej armii, ograbienie miasta i włączenie go do swego państwa.
Obecnie Olbrard wygląda prawie tak samo, jak wcześniej, może poza brakiem goblińskich żołnierzy, którzy albo zginęli, albo obecnie służą za mięso armatnie w jakiejś wojnie prowadzonej przez Księstwo Pajęczej Królowej… Tak czy inaczej, wciąż jest to największe miasto dawnego Księstwa (ponieważ poddało się i nie zostało zrównane z powierzchnią gruntu jak kilka innych).
Można spotkać tu kupców nie tylko drowskich i goblińskich, ale i ludzkich, krasnoludzkich i innych, ponieważ miasto leży na styku wielu szlaków handlowych, zarówno przechodzących przez tereny tylko goblińskie, jak i te należące do Drowów albo i nawet przez całe Elarid. Dzięki temu jeśli ktokolwiek chce nabyć jakikolwiek towar, powinien udać się tutaj.
Z racji faktu, iż Mroczne Elfy utrzymują tu spory garnizon, goblińscy najemnicy wolą nie zapuszczać się do miasta i obozują około cztery kilometry od niego: Tam każdy kupiec może znaleźć ochronę dla swej karawany lub żołdaków, którzy narobią przykrości konkurencji.
Po zakończeniu działań wojennych wiele Goblinów, spośród tych, które poddały miasto, uznało że zrobili źle, tak więc okoliczne lasy pełne są dawnych żołnierzy i miejskich strażników, którzy przede wszystkim uprzykrzają życie drowskim handlarzom, kupcom, podróżnym i mniejszym patrolom. Jednakże wielu sądzi, że jeśli nadarzy się okazja do wybuchu powstania przeciw uciskowi Mrocznych Elfów to najpewniej wybuchnie ono właśnie tutaj, zwłaszcza że podobno wszystkie grupki leśnych bandytów są regularnie wspomagane złotem ze skarbca Elfów, Krasnoludów i Cesarstwa. Podobno, rzecz jasna. -
-
-
tadeusz999
Jasne, że nie.
‐ Zamierzam przejąć kontrolę nad całym Księstwem Pajęczej Królowej, także szybciutko ku*wa, chłopaki, władza zając, jeszcze ucieknie ‐ zażartował w kierunku Strażników i po chwili zaczął zastanawiać się jak bardzo złym pomysłem było robienie sobie jaj z (prawdopodobnie) uzbrojonych gości.
-
Kuba1001
Oczywiście, że uzbrojonych, czego nie zamierzali ukrywać, eksponując ją na widoku. No i Mroczne Elfy nie uchodziły za skore do żartów, zwłaszcza jeśli mowa o takich, które były opowiadane przez jakieś niewolnicze ścierwo, jak to postrzegały Gobliny.
‐ Lepiej gadaj, jeśli nie chcesz zamilknąć na zawsze. ‐ powiedział jeden i błyskawicznie dobył sztyletu, przystawiając Ci go do gardła. Trzymał go tak kilka chwil, lekko naciął skórę na gardle i zabrał go z powrotem, abyś mógł mówić. -
-
-
-
-
-
tadeusz999
//No co Ty, pozostawienie goblinków pod butem Gorina Żelaznego‐Młota to by była eksterminacja :_: Mroczne Elfy przynajmniej ich nie mordują “bo tak”, to tak jak wybór Polaków między Wehrmachtem a Armią Czerwoną, Ci drudzy przynajmniej nie chcieli nas załatwić w komorach gazowych;
‐ Proszę, zaprowadź mnie do waszych koszar, jeśli możesz ‐ zwrócił się do owego jegomościa wskazanego przez tamtych.
-
-
Kuba1001
//Yyy… Niet?//
Bez słowa czy jakiegokolwiek ruchu ruszył uliczkami miasta, aby zostawić Cię na jego drugim krańcu. Do wyboru miałeś elegancki, wykonany ze stali, granitu i ciemnego marmuru budynek będący siedzibą Mrocznych Elfów, na co wskazują proporce z wizerunkiem pająka, liczni kusznicy na wieżach i murach oraz patrolujący teren piechurzy z jataganami.
Niemalże naprzeciwko znajdował się inny, przeważnie drewniany, jak większość miasta, skąd słyszałeś szczęk oręża, ochrypłe i wulgarne komendy, pijackie przyśpiewki i odgłos tłukącego się szkła.
Cóż, łatwo wybrać odpowiedni lokal, czyż nie? -
-
Kuba1001
Przed wejściem Twój dziarski marsz przerwała para strażników, rzecz jasna goblińskich, którzy stali na warcie i w gruncie rzeczy się opi***alali, ale gdy tylko Cię zauważyli, obaj stanęli na baczność i wycelowali w Ciebie groty włóczni.
‐ A Ty kto? ‐ spytał jeden.
‐ I po kiego? ‐ uzupełnił pytanie towarzysza drugi strażnik.