Karczma ''Zamarznięta Róża''
-
Kiedyś podupadający lokal, dziś przeżywa prawdziwy rozkwit. Przed około sześcioma laty, młody łowca głów, Tenir Hand wykupił 50% własności do karczmy i zainwestował w jej rozbudowę. Karczmo‐burdel leży na popularnym szlaku handlowym, dwa dni drogi od Karak’Akes, więc na niskie dochody właściciele narzekać nie mogą.
Parter tego wspaniałego przybytku w pełni pokryty jest stołami, ladą oraz pomieszczeniem kuchennym. Na pierwszym pietrze znajdują się pokoje dla gościu .
Na poddaszu swe miejsce ma burdel, czyli biuro burdelmamy i kilka małych pokoi.
Za Karczmą, w dobudówce, stacjonuje ekipa Tenira -
-
-
BudowniczyMakaronu
//edytowano. Dodałem szybki szkic karczmy z zewnątrz.//
Po krótkiej chwili odpowiedział:
‐ Wydaje mi się, ze zostać powinna Apa. Jeżeli ty, Icerimrze, chcesz zostać, nie widzę problemu. Pamiętaj, ze jedziemy się tylko rozejrzeć. Jeżeli znajdziemy coś fajnego wrócimy po was lub po prostu do nas dojedziecie. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
BudowniczyMakaronu
‐Na dobrą sprawę jeszcze nigdy nie widziałem krasnoluda bez brody‐ zamyślił się na ułamek sekundy. ‐Wrzucacie ich do kopalni i czekacie aż odrośnie czy coś w tym stylu? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że same z siebie rezygnują z życia społecznego. I nie próbuj mi wmówić, że żyją normalnie, bo jak długo po tym świecie stąpam, nie widziałem czegoś takiego. Ani krasnoludzkiej kobiety. Czy one… wiesz… też mają… brody?‐ spojrzał na Butyla w oczekiwaniu na odpowiedź
-
Kuba1001
Krasnal przygryzł dolną wargę i trwał tak dobre kilka minut, nim zaczął udzielać odpowiedzi na Twoje pytania:
‐ Buangargh, tak na to mówimy: Wygnanie. Aby uniknąć różnych nieprzyjemności, niezależnie czy szykan, wyzwisk, rzucanych w niego kamieni lub toporów, taki Krasnolud dobrowolnie odchodzi jak najdalej od miejsca ścięcia brody. A gdy już mu odrośnie z reguły nie może ot tak wrócić… Musi najpierw naprawić to, co schrzanił wcześniej, wtedy a powrót witany jest w społeczeństwie. A Krasnoludki nie mają bród, ale za to włosy równie długie, co nasze bujne zarosty. Ale że głównie siedzą w swoich domach, a poza nie wychodzą mężczyźni narodził się stereotyp brodatej Krasnoludki… A gorsze od niego jest tylko pomówienie, wedle którego nie mamy samic, a nasze młode lęgną się w ziemi! -
-
-
BudowniczyMakaronu
‐ a nic, po prostu kiedyś fikał do mnie taki mały nawet jak na Krasnoluda, gościu. Do tego miał brodę nie dłuższą niż 6cm. Pomyślałem sobie, albo jakiś mutant, albo szczyl, nie wiedząc na co się pisze. W każdym bądź razie, po przegraniu kolejki piwa w karty, zrobił się dość agresywny i trzeba go było uciszyć. Dzięki wysiłkom naszego Pana Alchemika siedział w wychodku kilka następnych godzin.‐ rozejrzał się‐ Jak myślisz, zdążymy do jakiejś karczmy zanim się ściemni?
-
-
-
-
-