Heresh
-
-
-
-
Kuba1001
Udało się, ponieważ ona zajęta była blokowaniem ataków magicznych i fizycznych Uthera i Anduina, zaś w odpowiedzi na Twój jedynie zagrzechotała swą grzechotką na końcu ogona… I co? Nic. Dopóki do głowy nie zaczęły napływać Ci dziwne myśli: Czemu w ogóle z nią walczysz? Czemu walczysz z Demonami? Bo są złe? A co możesz wiedzieć o źle, skoro przez całe życie wychowywali Cię świętoszkowaci Paladyni?
-
-
Kuba1001
Wpajana właściwie od dzieciństwa samokontrola i kodeks moralny zrobiły swoje, chwila wahania trwała kilka sekund… Właśnie tyle potrzebowała Demonica, aby skierować swoje klingi tak, aby jednym ciosem zablokować część glewii wyposażonej w ostrze, a drugą odciąć tę część ze świetlistym młotem, który oczywiście uległ zniszczeniu. Teraz byłeś w nieciekawej sytuacji, prawdopodobnie jednoczesny szturm sześciu mieczy przerwałby Twoją obronę i zwyczajnie padłbyś martwy. Jednakże trzeba przyznać Twoim towarzyszom, że mają wyczucie czasu, gdyż wszystkie klingi, poza tą parującą ostrze glewii, musiały zawzięcie pracować w obronie, aby zatrzymać wściekły zamach doładowanego Magią Światła młota Uthera oraz świetlistych promieni Wielkiego Kapłana.
-
-
-
-
Kuba1001
No cóż, nie żartowała, bowiem ku Wam zbliżało się ogromne zagrożenie, coś co przypominało wielkiego węża, ale nawet na pierwszy rzut oka wyglądał jak Demon.
Zaś Anduin i Uther, zupełnie niepomni gestu Demonicy i Twojego odejścia, rzucili się do ataku, zapewne nie słysząc cicho pełznącego węża. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-