Heresh
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
Zdołałeś wycofać się do obozu i trafić na zaplecze medyczne. Tam pełno było rannych, martwych i umierających. I medyków, ledwo nadążających z pracą. Dostrzegłeś tam jednak znajomą twarz, a mianowicie Liszaja. Nie wydawał się zajęty. Przynajmniej na razie.
Bilo:
Tutaj może znaleźć pomniejszych dowódców, najważniejszym jest Baron Gadeon, ale i on powinien być blisko. Na tyle blisko, by móc swobodnie dowodzić wojskiem i na tyle daleko, żeby nie bać się ataku wroga. Choć pewnie by sobie z takim poradził. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
//Hehehe… Po bitwie gość musi chyba zmienić tytuł ;‐;//
‐ To nie było zwycięstwo. ‐ odparł. ‐ O zwycięstwie możemy mówić, gdy zmiażdżymy ich wszystkich.
FD_God:
Umył ręce i zaczął szykować mikstury oraz narzędzia, Tobie wskazując drewniany stół operacyjny.
‐ A to “czyszczenie szeregów” coś daje, jeśli i tak z powrotem ożywią swoich żołnierzy? -
-
-
-
-
-
-
-