Heresh
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
‐ …, których trzeba najpierw zabić. ‐ dokończył Baron, również z nikłym uśmieszkiem. Chyba. W końcu miał chustę zasłaniającą twarz, podobno mocno poparzoną.
FD_God:
Po chwili Liszaj skończył i zaczął ucierać korzeń w moździerzu, dodając wodę i jakiś proszek. Po chwili otrzymał szarawą papkę o lepkiej konsystencji, którą nałożył obficie na ranę.
‐ W sumie to tyle. Zostaw maść, sama odpadnie po kilku godzinach. Wtedy będziesz jak nowy. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-