Karczma Biały Bizon

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powodzenia w szukaniu roślin pod tym śniegiem i w tym mrozie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Teraz wpadłem jakie to głupie było.//
‐ Już improwizuje…
Patrzył, czy ktoś gra tutaj w jakieś karty, czy w “Zasady Dobrej Licytacji” Culte’a Berta Nosa?
//Pozdro dla kumatych(chyba tylko kotałka).//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie jestem kumaty, także się tłumacz.//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Ze świata dysku. Taki żart z gier karcianych, lub pokera. Mogę dać fragmenty na pw, ale mimo to nie wiem czy zrozumiesz. Raczej mało ważne do odpisu. Ot nawiązanie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Aha, no i spoko.//
W sumie grano w kości, a grali Nordowie i Krasnoludy. Partyjkę pokera, lub innej gry karcianej, urządziło sobie dwóch bogatych kupców.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Kości mogą mieć ciekawy finał. No bo gra norda i krasnoluda się raczej dobrze nie skończy, nie? Obserwował więc grę, czekając aż ktoś przegra.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W takim razie musisz wybrać albo grę Nordów, albo Krasnoludów, bo grają osobno, a nie razem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Ah, w takim sensie. Myślałem że krasnolud z nordem.//
Patrzył więc na grę nordów, licząc że będzie to jakaś lokalna gra, lub chociaż jakieś lokalne zasady.
//Wiem, dziwnie to brzmi.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Chyba grają na zwykłych i pospolitych zasadach.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Trochę szkoda, ale mimo to się przyglądał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nordowie skończyli pierwsi i jakoś nie dali sobie w mordę, ale zasiedli do kolejnej partyjki, podczas gdy Krasnoludy nadal męczyły się z pierwszą.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Albo gra się dłuży, albo długo myślą
Przyglądał się dalej, nie mając co robić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu jeden z Krasnoludów wygrał, przy jednogłośnym aplauzie pozostałych. To zapewne ich szef, bo inaczej w ruch już dawno poszłyby pięści, kufle, młoty i topory.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Czyli wychodzi na to, że ustawiona gra. Niestety… Cóż obserwował dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Akurat skończyli grę, ale nie oznacza to, że nie masz nic do roboty, bowiem brodata brać zaprosiła Cię do siebie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Pewnie chcą, żeby z nimi zagrał. Nie, to nie dla niego. Nie lubi hazardu. Podszedł niechętnie i od razu powiedział:
‐ Nie, nie zagram z wami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przecie wiemy, bo byśmy Cię orżnęli. ‐ odparł szef bandy, zaśmiewając się razem z większością Krasnoludów. ‐ O co innego chodzi.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ No to mówcie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Chcesz do tego swojego Dekapolis ruszyć szybciej, hę…?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Raczej tak, nie mam tutaj nic do roboty. Chociaż nie wiem jak tam towarzysze…