Gospodarstwo zielarza
-
Małe gospodarstwo umiejscowione w spokojnej okolicy,jakieś 100 kilometrów od Miasta Ruhn. Jest to jedyne gospodarstwo w promieniu kilkunastu kilometrów.Należy ono do Pustelnika‐ zielarza. Obok gospodarstwa leży mała rzeka, a dalej za polami uprawnymi i zagrodami dla zwierząt znajduje się średniej wielkości las pełny ptactwa, zwierzyny łownej i owoców leśnych.
Gospodarstwo składa się oprócz tego z kilku budowli: budynku mieszkalnego, stodoły, magazynu, spichlerzu, obory i zagrody z dwoma końmi: jeden koń kary i jeden kasztanowy.Obrcnie po starciu maga i wilkołaka są to ruiny, które można odbudować. Pustelnik nie żyje, jego grób jest pod drzewem. Gospodarstwo otoczone jest pułapkami, tzn. Wilczymi dołami.
-
Vader0PL
Xavier wymierzył z łuku w kierunku sarny.
Był w lesie, na drzewie.
Polował, by uzupełnić zapasy w spiżarni.
Robił to od lat i nigdy mu się to nie znudziło.
Przyjrzał się sarnie, nie różniła się od innych, skubała sobie trawkę kilka metrów od drzewa, na którym siedział.
Następnie wystrzelił z łuku w jej kierunku.
-
-
-
Kuba1001
Strzała poleciała trafiając zwierzę prosto w szyję. Śmierć nie była natychmiastowa, ale zwierzę padło po około minucie. Wokół niego trawa zabarwiła się na czerwono od krwi.
-
-
Kuba1001
Nie było to trudne, ale zajęło CI trochę czasu. Póki co tylko kilka kruków zainteresowało się sarną, ale prawdopodobnie niedługo pojawią się wilki zwabione zapachem świeżej krwi.
-
Vader0PL
Zabrał mięso i skórę, kości z resztkami mięsa zostawił. Poszukał wzrokiem swojego towarzysza‐ zaskrońca. Miał mu się owinąć wokół lewej nogi jak wilki będą blisko.
-
Kuba1001
Wilków nie było w okolicy. Tylko kruki powoli zbliżają się do trupa sarny, żeby zjeść resztki.
-
Vader0PL
Za pomocą noża wykonał odpowiednią wibrację dźwiękową, a następnie poczekał aż zaskroniec wpełznie na jego ramie.
Właściciel psa lub konia po prostu by gwizdnął, jednak węże są głuche, czują jedynie wibrację dźwiękową.
-
-
-
Kuba1001
Po przełknięciu zdobyczy wąż wpełzł na Twoje ramię i razem udaliście się do gospodarstwa. A to było jak zwykle spokojne. Zwierzęta się pasły, konie radośnie rżały, a zielarz palił fajkę siedząc na schodach chaty.
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Rozpal ogień, a ja pójdę po zioła i usmażymy mięso. Część zjemy teraz reszte zostawimy a później.
-
Vader0PL
‐Tak jest.
Odłożył mięso obok chaty, tam gdzie zawsze.
Następnie poszedł do domostwa i zabrał hubkę i krzesiwo, oraz trochę drewna.
Ustawił je wokół kręgu z kamieni, a następnie rozpalił ognisko.
-
-
-
Kuba1001
‐ Idź po rożen. Powinien być w magazynie. A jak będziesz wracać to zabierz dla mnie trochę tytoniu. ‐ powiedział zielarz.
-
-
-
-
Kuba1001
Rożen zawiesił nad ogniem i zaczął piec pierwsze kawałki mięsa. W międzyczasie nabił fajkę tytoniem i zaczął palić.
-
Vader0PL
Poczekał, aż mięso będzie gotowe.
W tym czasie zdjął maskę i położył ją na bok.
Ukazał w ten sposób krucze włosy, podłużną twarz bez rys od walk i siwe oczy.
-
-
-
-
Vader0PL
Wziął drugi, trochę mniej upieczony, następnie kawałek urwał i rzucił wężowi na kolację.
Sam zaczął jeść.
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nie miałeś z tym problemu. Większość mięsa nadawała się do dłuższego przechowywania, ale kilka kawałków zielarz zabrał do domu.
-
Vader0PL
Po posprzątaniu wspiął się na starą jabłoń i usiadł na największej gałęzi.
To było jego ulubione miejsce, przychodził tutaj bardzo często.
-
Kuba1001
Słońce było już nisko, ale jeszcze nie zachodzi.
Siedziałeś tak chwilę aż Twój wąż wpełzł na drzewo i “usiadł” na gałęzi.
-
-
Kuba1001
Wąż zasyczał tylko cicho i popatrzył na Ciebie oczami takimi jak u każdego gada ‐ ciemnymi, zimnymi i bez wyrazu.
-
Vader0PL
Jednak za tymi oczami chowała się przyjaźń, wychowywałem go od jego urodzenia, a nawet wcześniej jego jajko. Teraz jest mym przyjacielem, prawdopodobnie jedynym, nie licząc Pustelnika.
-
Kuba1001
I kiedy tak siedzieliście usłyszałeś z dołu:
‐ Xavier! Hej, gdzie jesteś? ‐ krzyczał Pustelnik.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Weź to, jedź do miasta Hammer, poszukaj gospody “Pod Czarnoskrzydłym” zapytaj o Mirę i jej to przekaż. ‐ powiedział wręczając Ci mały pakunek. To była na pewno drewniana szkatułka sądząc po wadze i kształcie, ale z pewnością nie była pusta. Wręczył Ci też mały worek.
‐ Masz tam jedzenie, ubrania i wszytko potrzebne do podróży.
-
Vader0PL
‐Spakowałeś mnie? Niesamowite. Mam się przebrać w eleganckie ubranie teraz, czy?
Odebrał worek i pakunek.
-
Kuba1001
‐ Nie ma na to czasu. Niedaleko powinno być małe miasto. Jedź tam znajdź jakąś gospodę, przeczekaj noc i potem rusz w dalszą drogę. A na razie nie masz po co się przebierać. I tak wybrudzisz ubrania podczas jazdy…
-