‐Nie szkodzi, przecież i tak jesteśmy tu tylko we dwójkę, nikogo innego tutaj nie ma.‐ Powiedział, a następnie wrócił głową do normalnej pozycji patrząc przed siebie.
‐ A jak myślisz? ‐ zapytała z pewnym wyrzutem, po czym kontynuowała: ‐ Takie są zasady mojej rasy. Jeśli nie osiągnę półwiecza nie mogę zbliżać się do mężczyzn. ‐ stwierdziła odchodząc.
‐Ciekawą rzecz wywnioskowała, że zaraz miałoby dojść tutaj do współżycia.‐ Powiedział powoli wychodząc z wody, a następnie wysuszył się ręcznikiem, przebrał i zaczął szukać tej nieszczęsnej kobiety.