Kuba1001
Skinęli głowami i po chwili każdy rozszedł się w swoim kierunku. Większość poszła spać, choć prawie wszyscy byli przytomni i leżeli z bronią w ręku. Jedynie Pwent chrapał w najlepsze. Wzmocnione patrole w liczbie pół tuzina Krasnoludów zaczęły okrążać obóz, oczywiście od wewnątrz.