‐Coś tutaj na nas czyha, ale samemu chyba nic nie zdoła zrobić…‐ Myślał tak dalej i poleciał w kierunku, w którym widział te oczy, oczywiście bezpiecznie.
‐Średnio wierzę w to, że jeszcze gdzieś mogą być w pobliżu, pewnie ta bestia ich porwała. Możliwie ją widziałem przez chwilę i w miejscu spotkania zostawiłem poszlakę, może tam będzie dobrze udać się z rana?