Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Chwileczkę. Czy możemy na słówko, już nie w sprawie mapy?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Mhm .

Po czym udał się za człowiekiem cały czas mając swoich ludzi za sobą .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powiedzmy, że mam pewne źródła informacji i wiem kim jesteś… Baronie. Mógłbym wydać Cię Paladynom i zebrać sporą sumkę, ale nie zrobię tego. W zamian chcę jednego. Dołączenia to Twojej bandy. Ja dam Ci źródła informacji, broni i przychodów, a Ty pomożesz mi z pewnym… problemem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Rozumiem, omówmy zatem twój problem, a na przystanie zgadzam się .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Problemem jest zawszony morderca, który zabił moją rodzinę, zagarnął moje tereny i tytuł szlachecki, a posługując się manipulacjami zdobył tron Księstwa krasnoludów. A ja mam zamiar się zemścić.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ I tak właśnie mnie zainteresowałeś, jednak zapewne wiesz że moja banda liczy około 200 krasnoludów a armia księstwa jest mniej więcej 50 razy większa

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐Nawet jeśli to są oni w oddalonych od siebie placówkach, a mi zależy wyłącznie na księciu, który mieszka w pałacu ze swoją gwardią liczącą 50 wojów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie nasza umowa stoi, wiesz gdzie jest mój fort ? Chcę zebrać siły i tam się przygotować do zamachu .

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to teraz tylko czekać na posiłek…‐ Przeciągnął się nieco i pomasował po karku spoglądając wyczekująco w stronę kuchni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Oczywiście, że wiem. Ruszaj, a ja po załatwieniu kilku spraw dołączę.
FD_God, Lunaaax:
Elf po jakimś czasie postawił na talerzu wasze zamówienia.

[Kubeł1001]

Lunaaax

Zapłaciła elfowi i podziękowała.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takimż razie Baron odjechał z miasta i skierował się do swojego domu, całą drogę rozmyślając nad zamachem i sprawami późniejszymi .

[Kubeł1001]

FD_God

‐Oby miód mieli dobry… Zdrowie, Selene.‐ Powiedział, po czym z kulturą począł jeść i pić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo: Więc pojechaliście do fortu w dość szybkim tempie.
Lunaax. FD_God:
W trakcie posiłku przysiadł się do Was jakiś elf. Nie ten, który dawał wam zamówienia.

[Kubeł1001]

FD_God

Spojrzał nieco zdenerwowany na elfa, który się przysiadł i zaraz rzekł.
‐Panie, ładnie to tak siadać przy kimś bez pytania?‐ Przerwał na chwilę posiłek i przyjrzał mu się.

[Kubeł1001]

Lunaaax

Z dezaprobatą spojrzała na elfa, który się przysiadł.
‐ Właśnie ‐zawtórowała‐ Kultura nakazuje pytać o takie rzeczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kultura? Kultura? O czym Wy ku*wa gadacie?! ‐ powiedział po czym zaczął się drzeć:
‐ Oni nadchodzą! Uciekajcie z miasta! Jeśli zostaniecie czeka Was śmierć! Śmierć!
Kiedy skończył gadać wybiegł z karczmy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nawciągał się idiota jakiegoś świństwa, to teraz mary ma przed oczami.‐ Spojrzał jeszcze chwilę na wyjście z karczmy, a następnie począł kończyć pożywianie się posiłkiem oraz miodem pitnym.

[Kubeł1001]

Bilolus1

//a jo ;‐; ?

[Kubeł1001]

Lunaaax

‐ A co, jeśli w jego wypowiedzi było ziarno prawdy? – rzekła jakby bardziej do siebie, lecz po chwili dodała‐ Ale chyba masz rację. Smacznego – wypiła trochę miodu.