Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
W rękach maga zmaterializowały się dwa ogniste pociski, którymi rzucił w Ciebie.

[Kubeł1001]

FD_God

Jedno spróbował przejąć za pomocą ostrza szabli, a przed drugim odskoczył w bok i jakkolwiek próbował przekierować część pocisku swoimi umiejętnościami magii ognia, może podziałało. Rozejrzał się też za jakimś zbiornikiem wodnym, najpewniej przed karczmą jakiś się znajdował.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Zbiornika nie było, pierwszy pocisk odbiłeś, ale drugi trafił celu i Twój płaszcz zaczyna się palić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Wiesz ile taki płaszcz kosztuje…‐ Rzekł zdenerwowany, po czym szybko go z siebie zdjął zostawiając na sobie białą koszulę oraz brązowe spodnie. Przemieścił się po raz kolejny w mgnieniu oka za niego i spróbował go uderzyć po raz kolejny swoją szablą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tum razem trafiłeś go w ramię co pewnie go nie ucieszyło.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A to za mój płaszcz!‐ Powiedział głośniej, po czym ciął orkowego maga w sposób najgorszy jaki istnieje, wyprowadził bowiem cięcie eunusze czyli mówiąc prościej, ciął go piórem szabli w najcenniejsze klejnoty znane mężczyźnie.

[Kubeł1001]

megagigant105

wszedł do miasta. Ruszył w stronę karczmy. “Ciekawe, czy są w okolicy jakieś potwory… będę musiał popytać” ‐ pomyślał, po czym przyspieszył kroku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Ale mag zdążył zrobić unik i zrobił coś całkowicie niemagicznego. Walnął Cię pięścią prosto w twarz.
Gigant:
//Poczytaj temat od początku ;‐;
Płonące miasto. Martwi mieszkańcy. Najazd Demonów i Nieumarłych ;‐;
Kurde czytajcie tematy zanim zaczniecie, ok? ;‐;//

[Kubeł1001]

FD_God

Raczej ktoś taki jak mag nie miałby w sobie pary jak rosły chłop jakim był Gerwazy, zwyczajnie otarłby dłonią miejsce, w które oberwał przecierając je krwi, która mogłaby pojawić się w takowym miejscu, po czym wyskoczył w jego stronę tnąc go od szyi do tułowia w poprzek, raczej unik tutaj by nie pomógł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Unik? Nie. Magiczna bariera? Tak. I właśnie to zrobił Twój przeciwnik.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zobaczymy co dłużej wytrzyma, twoje zasoby magiczne czy też moja siła!‐ Rzekł głośniej i począł uderzać w różne miejsca bariery czekając aż jego szabelka zacznie się przepełniać mocą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Za nim szabla przepełniła się mocą to bariera pękła, ale w tej samej chwili mag znów roztoczył wokół siebie tą falę co wcześniej tyle, że była ona słabsza i odrzuciła Cię tylko na trzy metry.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Oj naprawdę chcesz zostać przy życiu, szanuję to ale wolę jeszcze tego dnia napić się piwska z jakąś grupką ludzi przy partyjce w karty!‐ Powiedział, to po czym kolejny raz, a zarazem już ostatni przeniósł się w mgnieniu oka za orkowego maga i ciął go pionowo łapiąc oburącz za szablę od głowy po resztę ciała, uderzenie te z odpowiednią siłą dawało radę rozpłatać głowę na dwie części.

[Kubeł1001]

Lunaaax

Jako, że na średnim poziomie opanowała Magię Wody, stara się wytworzyć mgłę rozglądając się za czymś, za czym mogłaby się schować.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Dostał prosto w łeb. Ale nadal żył. Twardy bydlak.
Lunaaax:
Mgły nie zrobiłaś. Musiałaś się skupić, a Nieumarli raczej Ci w tym nie pomogą. Mogłaś jedynie ukryć się za ladą.

[Kubeł1001]

FD_God

//Jak można żyć z mózgiem w dwóch kawałkach? .‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Szabla nie przecięła czaszki całkowicie .‐.//

[Kubeł1001]

FD_God

//To co on ma na głowie, że tak się nie stało? ._. //
Przy wyciąganiu szabli z części jego czaszki użył także swojego buta by nieco go popchnąć, po czym ponownie łapiąc oburącz szablę wykonał krok w przód i ciął go z prawej poziomo w szyję.

[Kubeł1001]

Lunaaax

Jak najszybciej schowała się za ladą i starała się obmyślić jakiś skuteczny plan walki z Nieumarłymi. Miałq również nadzieję, że te bestie jej w tym zbyt szybko nie przeszkodzą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Padł na ziemię. Tym razem ewidentnie martwy.
Lunaaax:
Byli zajęci konsumpcją kobiet i dzieci.