Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Udał się do nich. ‐Jakie wieści przynosicie?
‐ Nasz pan chce się z Tobą spotkać. ‐ odparł ten idący na czele, stojący po środku dwóch innych niosących białe flagi.
‐A więc ruszam. Ruszyłtam, gdzie spotkali się ostatnio.
Rycerz już czekał, kilka kroków za nim zaś Mag w granatowej szacie z kapturem, która skutecznie skrywała jego (lub jej) postać.
‐Witaj ponownie sir Rolgierdzie, Pogromco Trolli i Zabójco Smoków. Zbliżył się, by przy okazji podać dłoń.
Podał Ci ją, jak wcześniej, jednakże nie odpowiedział na pozdrowienie.
Czyli wzmożona czujność. ‐Więc? Jakie wieści tym razem przynosisz?
‐ Dowiedziałem się wiele o klątwie i samym sarkofagu, a właściwie to mój Mag się dowiedział. ‐ odparł rycerz, wskazując na istotę w ciemnych szatach.
‐I?
‐ Z radością uwolnimy Was od klątwy.
‐W zamian weżmiecie artefakt, który zapewne jest niesamowicie potężny.
‐ Masz na myśli sarkofag?
‐Pewnie o to chodzi.
‐ Więc prowadź.
‐Za mną. Ruszył do sarkofagu.
Mag i rycerz ruszyli za Tobą, poza nimi szli też członkowie obstawy rycerza w liczbie pół tuzina zbrojnych. Wszyscy znów trafiliście do Waszego obozu, gdzie nowi przybysze wzbudzili spore zaciekawienie.
A on dalej, choć pozostał w stanie gotowości.
O dziwo, tamci nie szli, lecz się zatrzymali, oglądając okolicę.
‐Noclegi od trzydziestu złota wzwyż, dopóki ja tu jestem ze swoimi ludźmi. Idziemy do sarkofagu?
‐ Po co Wam złoto, jeśli nie możecie się stąd ruszyć? ‐ spytał jeden z żołdaków rycerza.