‐ Najczęściej… One przedstawiły całkowite zniszczenie miejsca, które odwiedzał smok. Ja zawsze byłem w tym miejscu… I wygląd miejsca zgadzał się z końcem wizji.
‐ To nie koniec… Nie wiem, czemu… Ale pewnego dnia… Smok normalnie się pojawił, uratował mnie… Po tym nawet przemówił. ‐ Nie chciałem mówić całości… Przecież uznałby, że żartuję sobie z tym “bratem”
W tym momencie zauważyłeś, jakby został oparzony, a jego wzrok zaraz przeniósł się z ognia na Twoją twarz.
‐ Słyszałem podobną historię… Przekazał mi ją ojciec, a jemu jego ojciec i tak wiele pokoleń wstecz.
Parzyłem, co tam się działo… Jednak nie wiem, jak to opisać. ‐ Czyli jednak nie jestem jedyny? ‐ Patrzyłem niego zdziwiony. ‐ Jak to wyglądało w tamtym przypadku?
Spojrzałem tylko w ziemię chcąc ukryć moje zawstydzenie… O smokach wiem tylko podstawy, a szukam jednego z nich… Jestem trochę żałosny. ‐ Nie… Nigdy o takim nie słyszałem.