‐ Hę? ‐ spytał, raczej nie wiedząc o co Ci chodzi. Znaczy wiedział, ale nie miał pomysłu jak zrobić coś takiego bez napi**dalanki, a chciał jej chyba uniknąć.
O ile karczma była taka sama, to właściciele zmieniają się dość często, ale mogłeś przekazać Orkom dość skromny opis, a Ci ruszyli, dopijając kosy i rozbijając kufle o stoły lub swoje czaszki.