Najpewniej nie spał, gdyż zdążyłeś zapukać do jego drzwi jedynie raz, a później ukazał się w nich. Miecz w dłoni i kropelki potu na twarzy świadczą, że przed chwilą trenował sam.
Elfowi, nawet mimo stosowania tej broni oraz latom ćwiczeń, daleko było do Orków pokroju Bane’a czy silniejszych ludzi, więc udało Ci się skrzyżować swój miecz z jego i to jakieś dwanaście centymetrów od twarzy blokując w ten sposób cios.