‐Dobra, to teraz mobilizacja i bierzemy się za tę bramę i wieżyczki. A potem tylko was odprowadzimy do wioski. Powiedział, po czym przystanął przy zgromadzonych materiałach.
Pozostali Nadludzie również się przyłączyli, więc ustawienie wieży zajęło Wam nadzwyczaj mało czasu. Kilku chłopów zostało, by zrobić schodki i sprawdzić całość konstrukcji, a reszta ruszyła zająć się drugą wieżą.
Praca poszła jeszcze sprawniej, bo robotnicy mieli już wzorzec. Ponownie zostało kilku do zrobienia schodów i ostatnich szlifów, a reszta ruszyła, by zająć się bramą.
//Ech, jestem debilem//
‐Dobra, wszystko gotowe to możemy was odesłać do wioski, zbierać się i ruszamy.‐ Powiedział do swoich, po czym udał się po swojego ogara.
Dosiadł zatem swojego ogara i zagwizdał w stronę kobiety, by ta miała do niego wsiąść, rzecz jasna pomógłby w tym. Następnie skierował się pod bramę czekając aż wszyscy się zbiorą.