‐ A skąd mam wiedzieć? ‐ zapytał wzruszając ramionami.
Problem rozwiązał syn wodza, który wcześniej zapodział się na czas bitwy. Potwierdził, że Ci ludzie to jego współplemieńcy.
‐Zadziwiają mnie po raz kolejny ci tubylcy, niby technologii jakoś nie wykształcili, a gdzieś skrywają statek… Wystarczy znaleźć, więc port i popłynąć na tamtą ich wyspę.
‐ Schody zaczynają się o wiele dalej. ‐ powiedział kapitan po czym dodał: ‐ Nasi chyba znaleźli statek. ‐ mówił wskazując na kilku marynarzy biegnących w Waszym kierunku.