‐Zadziwiają mnie po raz kolejny ci tubylcy, niby technologii jakoś nie wykształcili, a gdzieś skrywają statek… Wystarczy znaleźć, więc port i popłynąć na tamtą ich wyspę.
‐ Schody zaczynają się o wiele dalej. ‐ powiedział kapitan po czym dodał: ‐ Nasi chyba znaleźli statek. ‐ mówił wskazując na kilku marynarzy biegnących w Waszym kierunku.
Dopłyneliście na wyspę. Tubylcy zaczęli schodzić na ląd, a kapitan i kilku ludzi ładowało się na szalupę.
‐ Chodź z nami. Udowodniłeś swoje boskie moce więc powinniśmy dostać nagrodę.
Po wymianie zdań między królem, jego synem i kapitanem władca przekazał Wam mapkę z zaznaczonymi złożami akwamarynu.
‐ Mam to czego chciałem. A króla możesz poprosić o wszystko co tylko byś chciał.