Kuba1001
W końcu marynarze wyszli niosąc jakieś worki i ładując je na pokład. Kapitan też się po chwili pojawił. Ściskał łapę jakiemuś Nagowi. Czerwone łuski, brak włosów, Trzy metry wysokości i osiem długości. Zamienili kilka słów i kapitan wsiadł an szalupę płynąć do okrętu.