Galera "Czarny Jastrząb"
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jeden z Krasnoludów zwerbowanych w Hunder, ciągle klnąc, trzymał się lewą ręką za ranę w prawym boku, a drugą ściskał topór, odganiając bandę Orków w liczbie pięciu, którzy czekali niczym padlinożercy nad dogorywającą ofiarą, byleby dobrać się do jej martwych zwłok, a nie trudzić się walką.
‐ Chodźcie no, Wy małe, zawszone, parszywe, nędzne, cholerne, zje**ne, zielonskóre sku*wysyny! ‐ krzyknął Krasnolud na jednym dechu. -
-
Kuba1001
Ogłuszyłeś ich, a oni rąbnęli o pokład bez przytomności. U Orków nastąpiła chwila zwątpienia i zawahania, co skrzętnie wykorzystał Krasnolud, jednemu zatapiając topór głęboko w szyi, wyrywając go i uderzając następnego w jądra, co wywołało u niego ogromny ból. Ból ten podsycił wściekłość i zielonoskóry rzucił się na Krasnoluda, a ten jedynie skorzystał z okazji i wykorzystał jego prędkość, by wyrzucić go za burtę. Teraz został już tylko jeden, jeśli nie liczyć tych nieprzytomnych, który zaczął wymachiwać dwoma mieczami w kierunku Twoim i Krasnoluda, chcąc odgonić Was obu.
-
-
Kuba1001
Nadal żył i nadal był przytomny, co było godne podziwu. Jednak krasnoldzuki topór w czaszce dość szybko to zmienił. Następnie właściciel owej broni roztrzaskał czaszki nieprzytomnych wrogów i splunął każdemu truchłu Orka na pokładzie w twarz. Dopiero wtedy wypuścił z dłoni topór i padł na deski pokładu.
-
-
-
-
-
-