"Fajny Krwa Stateczek"
-
Fajny Ku*wa Stateczek to duma i chluba osławionego pirata Gotryka Żelaznego Młota, nie jest to wybitnie wielka jednostka jednak jej uzbrojenie ‐ 6 skradzionych bombard wynagradza wszystko, w dodatku strach przed okrytym złą sławą Kapitanem też robi swoje…
-
-
Kuba1001
//Jak rozumiem załoga to w całości Krasnoludy?//
Wioślarze robili co mogli, a i Wam wiatr sprzyjał, więc sylwetka sporego okrętu handlowego zwiększała się coraz bardziej. Wobec tego Magowie zaczęli przygotowywać bombardy do strzału, a i oddziały abordażowe szykowały broń, liny, haki i trapy. -
-
Bilolus1
//Tylko Krasnoludy miszczu
Uśmiechnąwszy się i zamaszyście i podrapawszy po dupie ruszył do sternika i po kilku przekleństwach którymi go przywitał zajął jego miejsce i wyczekawszy aż będzie na dogodnej odległości zakrzyknął.‐ Dajcie salwę ostrzegawczą ! Niech wiedzą z czym ch*je mają do czynienia !‐ stwierdził patrząc na Magów ‐.
-
-
-
Kuba1001
Zmiana kierunku poskutkowała, gdyż Magowie mogli od razu oddać salwę burtową z pozostałych balist, która trafiła w maszty dokładnie w tym samym momencie, w którym jeden z Krasnoludów zaczął się drzeć, zgodnie z rozkazem. Statek stanął, choć Tobie pozostaje osądzić ile w tym zasługi okrzyków, a ile zniszczenia masztów.
-
-
Kuba1001
Udało się Wam zrównać, a po chwili statki połączyły trapy, a niektórzy zaczęli rzucać liny zakończone hakami. Atak Twoich wrogów poprzedziła salwa trzech skorpionów wroga, które zabiły trójkę Krasnoludów. Pozostałe z tym większą furią ruszyły do ataku.
‐ Bierzemy jeńców? ‐ zapytał pierwszy oficer. -
-
Kuba1001
Więc z Chjem w jednej dłoni, a bronią w drugiej wszedłeś po trapie. Nie musiałeś patrzeć na bitwę między wkuwionymi, uzbrojonymi w halabardy, włócznie, miecze i topory piratami, a załogą uzbrojoną ledwie w sztylety. Zaledwie kapitan i para oficerów mieli miecze, jednak nie mogło to wiele zmienić. Dość szybko udało Ci się oszacować, że w trakcie walki zginął jeden pirat, plus trzech zastrzelonych wcześniej, i ponad trzydziestu wrogów, wielu od ostrzału, który połamał maszty. Z załogi poddało się dwóch majtków, bosman, drugi oficer, pierwszy oficer i kapitan. Kilku Krasnoludów rozbiegło się w poszukiwaniu innych pasażerów.
-
-
Bilolus1
Podszedł do owych którzy się poddali wolnym krokiem, głośno stukając o deski swoją metalową protezą ‐ ot dla efektu po czym znajdując się już blisko każdego z nich przejechał wzrokiem po ich twarzach zatrzymując się na Kapitanie.
‐ Ty ! Komu służysz i gdzie wiozłeś cały ten szajs ?‐ stwierdził przekładając Ch*ja z garści na swoje ramie ‐.
-
-
-
-
Bilolus1
Gotryk uśmiechnął się na ową odzywkę
‐ Zabijcie połowę z nich ja zajmę się tym delikwentem osobiście .‐ stwierdził i zakręciwszy się zaksakująco zwinnie na swojej nodze wbił swój hak głęboko w łydkę Kapitana licząc że ten upadnie i ciężko będzie mu ustać na nogach ‐. Pomóżcie mi no go zaciągnąć .‐ i ruszył ku swej kajucie ‐.
-
-
-
-
-
-
-
-
-