‐ Przynieście mi pochodnie !‐ wykrzyknął i rozpoczął zabawę kładąc Ch*ja na kolano Kapitana, a gdy i to zrobił podszedł do niego blisko i przybliżył swój hak do jego policzka powoli go wbijając aż ów przebije się na wylot ‐.
‐ Trzym to tam przez chwilę .‐ stwierdził ciągnąc hak bliżej i bliżej do ust ‐. Jeśli nie zaczniesz mówić to otworzę ci twarz tak szeroko że uśmiech od ucha do ucha nabierze nowego znaczenia.