Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No i czekają.
No i dalej przywoływał.
Kolejne pół tuzina jest na Twoje wezwanie.
No i dalej
Masz ich łącznie dwadzieścia, odczuwasz już zmęczenie.
Zamknął portal. ‐Dobra kompania! W szeregu zbiórka! Krzyknął na komendę.
Ustawiły się w ciasna gromadę, pewnie dlatego, ze nie wiedzieli co to szereg.
‐Za mną marsz! Poszedł dalej drogą.
Idziesz, Chochliki za Tobą, choć można by już wracać do zamku.
‐Ekspedycja nie udana. Wracamy. Powiedział po czym ruszyl w stronę zamku
Tam trafiliście już bez żadnych przygód.
No i dotarli.
Owszem, dotarli, a zamek się jakoś nie zmienił.
Weszli do środka.
Wnętrze również takie samo.
Zamknął Chochliki w piwnicy po czym udał się do kuchni
Obie operacje wykonałeś bez problemu.
Rozejrzał się za jedzeniem
Miałeś chleb, nieco mięsa, wodę… W sumie to tyle, wypada ruszyć się po jakieś zapasy, ale na razie Ci wystarczy.
Zjadł i wypił co miał.