Nizina Kave

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wstałeś więc. Warto by powiedzieć co przyzywasz, bo równie dobrze możesz wezwać Demona Ognia, jak i Chochlika.

[Kubeł1001]

bulorwas

Zdał się na ślepy los

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili ślepy los zmaterializował się w postaci wielkiego łapska, które wyszło z portalu. A po nim może wyjść cala reszta.

[Kubeł1001]

bulorwas

Odsunął się trochę dalej utrzymując portal.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I to był Twój błąd, bo po chwili z portalu wydostała się kolejna ręką i głowa, a ty nie miałeś wątpliwości, że masz do czynienia z Demonem Ognia. No i chata zaczyna Ci się palić.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Jakie jest twe imię?
Zapytał z ciekawości nie zwracając uwagi na ogień

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ciężko było nie zwracać uwagi na ogień, gdy Demon wyszedł z portalu, a ten się zamknął. Płomienie objęły już niemal całą chatę.
‐ PŁOOOOOŃŃŃ!!! ‐ odpowiedział Demon, wypuszczając w twoim kierunku tuzin ognistych kul.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Dość!
Krzyknął odpowiadając serią błyskawic w kierunku potwora i jego pocisków. Jeśli to nie poskutkuje spróbuje zrobić unik.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Błyskawice nie poskutkowały, gdyż pochodzą od ognia, więc Demon je w siebie wchłonął. Unik nie wyszedł Ci dobrze, bo był opóźniony przez rzucanie czaru Magii Elektryczności, więc osiem na dwanaście pocisków trafiło w cel. Na szczęście nie dostałeś w twarz, ale szaty są raczej do wyrzucenia, a klatka piersiowa, nogi i ręce są bardzo poparzone no i bolą niemiłosiernie.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wyjął miecz.
‐Dlaczego walczy?
Zapytał ze spokojem w głosie

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Śmiertelnik. ‐ odparł i pewnie by splunął, ale nie miał jak. ‐ Nie. Będzie. Mym. Panem!!! ‐ warknął i wypuścił kolejne pociski, jednak żaden Cię nie trafił. Mogłeś uważać, że Demonowi zaburzył się celownik, ale poznałeś jego prawdziwe zamiary, gdy uśmiechnął się na widok płonących zgliszczy chaty, które zaczęły się walić. Jemu nic nie zrobią, Ty jednak nie masz takiej ochrony…

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Nie chcę być twoim panem. Nawet by mi to przez myśl nie przeszło. Potrzebuję sojusznika, potężnego sojusznika. Jeśli się nie zgodzisz na sojusz będę musiał uczynić cię swym sługą.
Powiedział z niebiańskim spokojem i powagą. Wstał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I to był Twój błąd, bo Demon nawet nie zaszczycił Cię odpowiedzią. W sumie nie musiał, bo płonąca ściana i część sklepienia chaty poddały się płomieniom i ruszyły Ci szybko na spotkanie. Jednak nie wypada bagatelizować takich zagrożeń.

[Kubeł1001]

bulorwas

Pobiegł szybko w stronę demona z mieczem w ręku starając się uciec przed ścianą.

[Kubeł1001]

bulorwas

Pobiegł szybko w stronę demona z mieczem w ręku starając się uciec przed ścianą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A Demon tylko na to czekał, formując wielką kulę ognia, która posłał w Twoją stronę. Marne szanse na unik, z racji wielkości pocisku i małego dystansu, jaki Was dzieli.

[Kubeł1001]

bulorwas

Nie pozostaje nic innego. Starał się przeciąć ją mieczem.
‐Stawaj tchórzu!
Krzyknął w stronę demona

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przeciąłeś ją, ale dało to naprawdę nie wiele, bo znów złączyła się w całość i uderzyła Cię. Najpierw poczułeś ogromny ból na rękach, klatce piersiowej i twarzy, które zostały dotkliwe poparzone. Później dołączył do tego ból nóg i pleców, gdy rąbnąłeś o ścianę i wyleciałeś na zewnątrz.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Chochliki!
Zawołał swych podwładnych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie zawołałeś, bo nie mogłeś nawet poruszyć wargami. Wspomniałem o poparzonej twarzy, i to całej?