Zaczęli wracać powoli, dwójkami lub pojedynczo. Nieśli żarcie, wodę, kosztowności i inne łupy, które udało im się zabrać. Oczywiście, ich broń, tak jak oni sami, była porządnie zbryzgana krwią.
Więc szybko zaczęliście wiosłować, już będąc kilkanaście metrów od brzegu, zauważyliście, że zostawiliście tam Swenda i Ulfa. Jednak oni niezbyt się tym przejmowali i dość szybko pokonali drogę do drakkara w pław.