Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Westchnął ciężko, podniósł się i zabrał dupę w troki ruszając do pałacu .
I szybko znalazłeś się w sali tronowej szlachcica.
Tam też przywitał się i spytał o wojska .
‐ Pogoda może opóźnić ich przybycie, ale powinni być jeszcze dziś.
‐ Nawiązałem współpracę z wysłannikiem Inkwizycji przebywającym na miejscu . Z jego pomocą, być może będziemy mogli przypuścić szturm na zamek .
‐ Inkwizycja? Tutaj? ‐ zapytał wyraźnie zaciekawiony.
‐ Przybył we własnych sprawach, mówił że ściga Wampira .
Pokiwał głową w zamyśleniu. ‐ Ruszacie po otrzymaniu wsparcia? Niezwłocznie?
‐ Zostanę krótką chwilę żeby załatwić kilka spraw .
‐ Świetnie. Im szybciej ten problem zniknie z moich ziem, tym lepiej.
‐ Też tak myślę .‐ odparł po czym pożegnał się i ruszył w stronę wyjścia ‐.
Opuściłeś siedzibę szlachcica i zauważyłeś jak kilku strażników wzywa Cię pod bramę.
Ruszył do owej zaskoczony .
Zobaczyłeś odział liczący kilkunastu kuszników brodzących przez błoto gościńca oraz innych ludzi pchających po tej nawierzchni trzy katapulty. ‐ Wsparcie przybyło. ‐ wesoło oznajmił strażnik.
‐ Wspaniale, ale nie ruszymy dzisiaj . Pogoda nie nadaje się na oblężenie .
‐ A to nie jest tak, że im szybciej, tym lepiej? ‐ zapytał nieco zdezorientowany strażnik.
‐ Chcesz utknąć w lesie w błocie dwa razy głębszym niż tutaj ? Jak spróbujemy tam wejść w taką pogodę połowa z was zginie i wstanie jako nieumarli .
‐ Aha. ‐ odrzekł krótko wyraźnie rozumiejąc Twoją logikę i nie zdając już więcej pytań.
‐ W takim razie, ruszajcie coś zjeść, wypocząć i być gotowym do jutrzejszej wyprawy .
To właściwe był strażnik miasta, ale pewnie szlachcic użyczy ich Wam jeśli będzie trzeba.