Zamek Wilczara
-
-
-
ninja618
‐ Nawet jeśli mnie pokonasz to nie pokonasz armii moich ziomków, a w dodatku mój przybrany ojciec pała do mnie iście ojcowską miłością. Z resztą ja też go kocham. Zgaduj co się z tobą stanie.
Otwiera książkę, jego głos jest spokojny.
‐ Nazywają mnie potworem nawet Wampiry. To ja jako jeden z nielicznych zabiłem własną matkę w ramach testu, potężną wampirzycę. To ja przyzywam demony z Otchłani chociaż mogą mnie zabić w każdej chwili.
Odwraca się do niego.
‐ I to ja słynę z kąpania się w krwi moich wrogów i ich rodziny.
Patrzy mu poważnie w oczy.
‐ Więc albo mnie przeproś i wytłumacz wszystko, albo spróbuj szczęścia z moją magią i stalą.
Zasyczał niczym wąż. Bardzo wku*wiony wąż. -
-
-
ninja618
/Angel, nie wpialaj się do nie swojego tematu.//
‐ Nie kuwa, nie wiem.
Podchodzi do niego odrzucając książkę.
‐ I gówno mnie to obchodzi, możesz mnie pobić, zabić czy co tam kuwa chcesz a ja nadal będę miał to w dupie. Tak więc kuwa albo się wytłumacz albo ku*wa mnie zabij.
Odrzuca gruzy stołu i wyciąga miecz. -
-
-
-
-
Kuba1001
Ale nie był, co stawiało go w dość niekorzystnej sytuacji, zwłaszcza jeśli Twój rozmówca jest Magiem Krwi, a pewnie nie tylko tego.
‐ Chciałbym wyprowadzić Cię z kilku błędów: Po pierwsze to Twój przybrany ojciec nie obstanie już za Tobą i nie pała do Ciebie miłością. Po drugie: Nie masz żadnej armii ziomków. Teraz Wampiry służą Nosgothowi, Wyklętemu lub sobie samym. ‐ powiedział spokojnie i rzeczowo czekając na Twoją reakcję. -
-
-
-
-
-
-
-
-