Wioska "Podmrozy"

[Kubeł1001]

Bilolus1

Usiadł moszcząc się wygodnie, szablę przełożył na przód pasa żeby w siedzeniu nie przeszkadzała .

‐ Zwierz to jak nic bestyja jakaś mroczna, przed ogniem się chowa a nasz ostrzał to nic wrażenia na niej nie robi . Daleko tu do nas od jakiego miasta ? Zamówiłbym kogo kto porządny mur albo palisadę zrobi bo lepiej by wtedy nam wszystkim było .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Najbliżej jest do miasta Bared, ale to małą mieścina więc nie wiem czy znajdzie się tam ktoś kto by się tym zajął. Ale to kilka godzin drogi stąd. A większe miasto Istery jest dwa dni z drogi stąd, ale tam na pewno znajdziemy jakiegoś kamieniarza.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Pojadę do Istery, wy tymczasem weźcie mi tu cały czas pochodnie palcie żeby nie podchodził pod wioskę potwór.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oczywiście Panie. Wydam rozkazy niezwłocznie. Kiedy Pan wyrusza?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Natychmiast, daj mi dziesięciu ludzi z mojego pułku przed bramę wioski

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To rozsądne ruszyć w nocy? Może trafić pan na rabusiów. Albo coś gorszego. Odradzam wyprawę i proponuje wyruszyć jutro rano.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ A w sumie… masz racje wójcie . Ruszę dniem, ja będę się w takim razie żegnał bo ta walka mnie zmęczyła, a i zjeść cosik by się przydało .‐ powiedział podchodząc do drzwi ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zanim odszedłeś powiedział jeszcze:
‐ Panie, jeśli będziesz w mieście to prosiłbym o zakup sprzętu dla rolników.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Kazimierza zawsze zastanawiało jak jego ludzie którzy mieszkają w jednej z najmroźniejszych części świata potrafią tu cokolwiek wyhodować… ale cóż… jeśli potrafią to niech to robią .

‐ A sprzęt górniczy nie jest potrzebny ?‐ przystanął‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kilofów i całej reszty mamy sporo. Ale przydadzą się szpadle, widły i grabie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

<usuń to>

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ To każ mi jeden wóz do moich piętnastu ludzi dostawić .‐ powiedział wychodząc i idąc do swojego domu, gdy trafił na miejsce poszedł do swego pokoju zapominając o kolacji i zasnął ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oczywiście panie. Na jutro konie będą nakarmione i napojone, a także gotowe do drogi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Do widzenia wójcie, do widzenia ja spać idę bo dzisiaj zamęczonym . Szlachcic wolnym krokiem poszedł do domu a gdy tam trafił zapominając o kolacji położył się spać .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś się w sypialni, a za Tobą poszedł Twój pies. Ułożył Ci się w nogach i spałeś tak do rana.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Gdy rano otworzył oczy i podniósł się ubrał szaty na końcu przy szacie zawiązał swój ozdobny pas i przewiesił przez niego szablę oraz czekan pułkownika . Gdy był gotów wyszedł z domu psa zostawiając sługom i ruszył w stronę bramy .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pod bramą stał już spory wóz, 15 uzbrojonych ludzi na koniach i jeden wierzchowiec dla Ciebie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Konia przywiążcie do wozu, ja będę powoził .‐ powiedział wskakując na pojazd i siadając na miejscu szofera ‐. Ruszajmy

Uderzył konia lejcami i ruszył w stronę miasta o którym mówił wójt .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ruszyliście więc. Po kilku godzinach jazdy nadeszła śnieżyca.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Rozbijamy obóz dawać namioty !‐ powiedział rozpalając na swojej ręce mały płomień, przybliżył go do twarzy ‐. Uhh, cholera jak zimno .