Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Wiesz, że mogłeś mi tak na PW napisać? ._.// A Upiór machnął kosą by pozbawić Cię nowej zabawki, głowy i życia.
//zapomniałem, że mam cię w kontaktach // Szykuje się do zablokowania ciosu
Upiór spuścił z góry potężny cios na Twoją głowę, by oddzielić ją od reszty ciała.
‐ Nie … Nie mogę tutaj zginąć ! ‐ Blokuje uderzenie mieczem
Udało Ci się je zablokować i chyba miecz sam odepchnął przy tym Upiora. Ale ten szybko się pozbierał i ruszył do ponownego ataku.
//coś myślę, że to odepchnięcie to wampir, ale kontynujmy XDD// Atakuje upiora tnąc na skos
Z łatwością zablokował cios i ruszył do kontrataku wykonując dwa szybsze cięcia, w to samo miejsce co wcześniej.
Unika ciosów szykując się do kontrataku
No i szykowałeś się, a ciosów było coraz więcej i były coraz bliżej celu.
Na co on czeka … Myśląc to wymach*je mieczem (to jest dwuręczny, a takiego on rzadko używał)
Nieoczekiwanie Upiór odwrócił się i zobaczyłeś stojącego za nim Wampira, który jednocześnie użył na nim Magii Elektryczności i pocisków cienia. Masz okazję.
Celuje mieczem w miejsce, gdzie powinno być serce a po dźgnięciu zamach*je się mieczem
Upiór zmienił się w kupkę popiołu i została po nim tylko kosa i czaszki.
‐ Co dalej … co dalej ‐ Kieruje się z powrotem w stronę wyjścia
Właściwie to już po zniszczeniu pierwszego Upiora pojawił się drugi, ale tym zajął się Wampir, więc nie musiałeś się o niego martwić.
Idzie dalej
Nie poszedłeś za daleko, bo kilkanaście Szkieletów zastąpiło Ci drogę. Kilkanaście wyszkolonych jeszcze za życia, uzbrojonych i w pancerzach.
‐ Nie … To się nie zakończy w ten sposób … ‐ staje gotowy do walki (szkoda, że przejście nie jest wąskie)
Może i nie było za wąskie, ale za pomocą przyszło małe IQ Szkieletów, które, jak an razie, atakują pojedynczo lub parami.
Lekko wkurzony wymach*je mieczem na lewo i prawo (przypominam, że on nie umie z takiego korzystać)