Ciekawi nie czy trafię na kogoś lub na coś… od tylu lat nikogo nie widziałem… żadnej żywej duszy…
Dalej idzie, w końcu przystaje i rozgląda się za drogą do jakiejś cywilizacji czy wioski.
//hehe, kto powiedział, że się poddaje? :v//
Wraca do domu i puka aż ktoś otworzy.
‐ Tyle lat żywej istoty nie widziałem, nie przegapię takiej szansy. Nie ma bata.