Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Popielna Grań

Popielna Grań

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
219 Posty 2 Uczestników 5.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • bulorwasB Niedostępny
    bulorwasB Niedostępny
    bulorwas
    napisał ostatnio edytowany przez
    #196

    - Kawaleria, rozdzielić się i dopaść jeźdźców. Sukkubie, ty idziesz po zmorę i oddajesz ją najlepszemu jeźdźcowi z Upadłych Piechurów. Reszta może zabrać wyposażenie martwych. W tym tych. - Przyzwał do siebie włócznię i zarżnął złapanych. Jakie zdolności i przede wszystkim informacje uzyskał?

    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #197

      Nie mogłeś liczyć na zrzucanie komuś na głowę meteorytów z nieba lub zionięcie ogniem, zabiłeś bądź co bądź zwykłych Upadłych. Jednak plus był taki, że dzięki nim poznałeś dokładną drogę do siedziby Demonicy oraz układ części pomieszczeń, przynajmniej tych, gdzie byli ci Upadli. Ich wiedza potwierdziła też raporty zwiadowców co do liczebności i rodzajów Demonów w armii przeciwniczki. Podczas pościgu za tamtymi straciłeś w boju dwóch wojowników i jedną Zmorę, jednak obaj jeźdźcy i ich wierzchowce zostali zabici. Zmora zaś nie była zwykłym zwierzęciem, a Demonem, inteligentnym i związanym paktem z kimś innym, więc nie dała się przyprowadzić jak pozbawiony właściciela koń. Mając wybór między zabiciem jej lub odpuszczeniem i zostawieniem w spokoju, Sukkub wybrał najlepsze dla was rozwiązanie, zabijając kopytnego Demona.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • bulorwasB Niedostępny
        bulorwasB Niedostępny
        bulorwas
        napisał ostatnio edytowany przez
        #198

        - Wrócić do formacji, prześpieszamy. Jeśli zwiadowcy nie wrócą na czas, zaczną się domyślać, że coś wisi na włosku. - Wydał rozkaz, samemu poganiając swoją Zmorę. Wybrał szlak, który wedle wiadomości od zwiadowców był wolny od zagrożenia wykrycia i zapewniał najlepsze miejsce do ataku z zaskoczenia na siedzibę wroga.

        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
          #199

          Ciężko było im co prawda powiedzieć to na pewno, ale starali się wybrać jak najlepsze podejście, wiedząc, że za błąd zapłacą głową, i to w najlepszym przypadku. Siedziba Demonicy składała się z połączonych ze sobą kilkunastu strzelistych wież o stromych, ostrych dachach i gładkich ścianach. Całość łączyły ze sobą inne budowle, już raczej pozbawione tej finezji, a kompleks z kolei otaczał mur z blankami i wieżami oraz solidną bramą. Raczej niezbędne minimum, jeśli ktoś nie chciał zasnąć jako władca swoich włości, a obudzić się jako władca niczego po najeździe sąsiada bądź nie obudzić się wcale.
          //Wątek w Oskad też planujesz kontynuować?//

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • bulorwasB Niedostępny
            bulorwasB Niedostępny
            bulorwas
            napisał ostatnio edytowany przez bulorwas
            #200

            //Jak mi znajdziesz jego ostatni post to chętnie :V//
            Wybrał bramę, która była najbliżej. Ocenił dystans między bramą a siedzibą demonicy. Upadli mieszkali na murach i w pałacu czy po prostu w jakichś koszarach? - Plan na oblężenie jest prosty. Dwie godziny przed atakiem, oddział 3 rogatych złoży taran. W tym samym momencie podpalimy zawartość wozów, by dym zdążył się roznieść. Popielnicy spróbują przeniknąć przez mury i wyrżnąć ich załogi, albo przynajmniej ich część. Głównie zależy nam na przejęciu mechanizmu otwierającego bramę. W tym samym czasie rogate demony podejmują szturm na bramę. Magmowce zbierają głazy i rzucają nimi na mury i za nie by poranić wrogów i wywołać w nich strach. Kawaleria trzyma się z daleka murów, zbiera informacje i informuje mnie w razie czego, do tego poluje na zwiadowców, którzy wrócą ze zwiadu, gońców czy cokolwiek innego. Złe oczy do czasu dobicia do murów trzymają się za rogatymi, unikając ostrzału. Gdy dobijemy do murów, mają wzlecieć i atakować broniących, w celu ułatwienia przejęcia muru. To samo nasz kochany sukkub, tylko dołączając do tego magię ognia. Leari skupia się na ostrzale z tyłów. Po przejęciu bramy, wydam dalsze rozkazy, a Kawaleria wraca od razu do reszty sił by pomóc ją zabezpieczyć. Pamiętajcie, że atakujemy z jako takiego zaskoczenia, na szczęście. Postaramy się zaatakować w nocy. Jeśli się to uda, użyć 4 razy więcej pochodni niż normalnie byłoby potrzebnych do oświetlenia. Po pierwsze, wróg nie zna naszych sił, to pomoże ich zmyślić, a przez to przygotują się na coś znacznie większego, może nawet wycofają z pierwszej linii albo wyślą kogoś do pertraktacji. A wtedy po prostu złamiemy w najlepszym momencie postawienia takiego paktu. - Wydał rozporządzenia i skierował armię w kierunku wcześniej wskazanej bramy, wykonując własne rozkazy.

            Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #201

              //Wielkie Równiny, jeden z ostatnich postów, później w tym temacie niewiele było pisania.
              Co do tego planu, to uprzedzę, że to wypalona i jałowa kraina, więc prędzej znajdziesz tu okazję do nabicia komuś guza, niż drzewo. Polecam zmienić i uznać, że zabraliście ze sobą jakiś taran, który rozłożyliście na części i który da się przed oblężeniem złożyć z powrotem. I nie masz takich informacji odnośnie strażników pilnujących bram. Nie, że nie masz żadnych, po prostu zwiadowcy nic takiego nie wykryli i każda brama pilnowana jest z taką samą uwagą.//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • bulorwasB Niedostępny
                bulorwasB Niedostępny
                bulorwas
                napisał ostatnio edytowany przez
                #202

                //Już. Myślałem, że są jakieś powykręcane drzewa z wisielcami czy coś

                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #203

                  Przygotowania do oblężenia szły pełną parą, choć nie wszyscy brali w nich udział. Większość Demonów nie używała broni jako takiej, więc nie miała czego sprawdzać, czyścić i czemu poświęcić uwagę, jednak całą resztą zajęto się tak starannie, jak przykazałeś, a może i bardziej, bo nie bez powodu Demony obawiały się zrobić coś źle, gdy byłeś w pobliżu. Szacunek przez strach, bo tylko tak można tu rządzić. Jednak do bitwy nie doszło, przynajmniej nie teraz, co nie oznacza, że w ogóle się nie odbędzie. Zamczysko Demonicy opuścił powiem pojedynczy Upadły, jeździec na Zmorze. Nie znaliście tu symbolu białej flagi czy czegokolwiek w tym guście, to był wymysł ludzi i innych słabych ras, miłujących pokój. Jednak bez wątpienia był parlamentariuszem, bo gdyby był zdrajcą, nie opuściłby zamku na widoku, nie aż tak. A wątpiłeś, czy był na tyle potężnym wojownikiem lub Magiem, aby zmieść was wszystkich z powierzchni tej jałowej ziemi.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • bulorwasB Niedostępny
                    bulorwasB Niedostępny
                    bulorwas
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #204

                    Alamar wyszedł na przeciw swojej armii otwierając ręce jakby witał starego dobrego przyjaciela. - Niech wszyscy, którzy mają broń dystansową przygotują się do interwencji, na razie zachować spokój. - Wydał szybkie polecenie gońcom, którzy rozniosą je po reszcie armii. Nie bał się wroga wcale, był przecież cholernie silny jak na tutejsze standardy. - Witaj przyjacielu, cóż cię wyprowadza z naszych przyszłych progów? - Spytał kpiąco, jak na wroga przystając. Na prawdę nie wiedział co musieliby mu zaoferować by się zgodził odstąpić od ataku. Nie robił tego dla swojego Pana, atak był szansą na przetestowanie jego daru, dlatego nie zdecydował się na dyplomację w pierwszej kolejności. Miał ochotę zarżnąć demonicę, by poznać szczegóły powstawania Upadłych, sposób w jaki ona wedle opowiastek omotuje ich wokół palca no i dowiedzieć się więcej o technikaliach sztuk tajemnych. Siła wszystkich innych zabitych też będzie dodatkiem. Już wiedział co czują nekromanci przyzywając kolejne trupy, z tym, że on magazynował je w sobie, a nie w postaci armii.

                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #205

                      - Moja Pani gotowa jest puścić ci w niepamięć dawne winy. - odparł i czując, że pewnie nie zrozumiesz, o czym mówi, dodał: - Wtargnięcie na jej ziemi i zamordowanie jej Upadłych. Jak mówiłem, podaruje ci to. Zabierz swoją hałastrę i wróć do swego pana, który spuścił cię ze smyczy. Przekaż pozdrowienia i powiedz, że to z nim będzie tylko rozmawiać.
                      Czcza gadanina, przez którą aż cię łapy świerzbiły, żeby ściągnąć go ze Zmory i skręcić kark. Jakby to przeczuwając, obrócił wierzchowca w miejscu i zaczął się oddalać. Odwrócił się jednak przez ramię i rzucił na odchodnym, dokładnie tak kpiarskim tonem, jak ty przemówiłeś do niego wcześniej:
                      - Zapytaj, czy nie szuka królowej do swojej partii. Z chęcią przyjmie tę rolę i do niego dołączy. Spiesz się z powrotem, nim zmieni zdanie, i sprowadzi ci na włości całą armię Demonów swoich… Hm, przyjaciół.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • bulorwasB Niedostępny
                        bulorwasB Niedostępny
                        bulorwas
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #206

                        - STRZELAĆ! - Wykrzyknął rozkaz samemu przyzywając swą astralną włócznię w postaci oszczepu i ciskając nią prosto w Zmorę. Nie ma sensu celować w jeźdźca, kiedy ten może uniknąć, koń jest zawsze pewniejszym celem. Najbardziej wkurwiła go gadanina nie o odejściu, a o zostaniu Królową. Pozycje Hetmana i Królowej były sobie bliźniacze, na raz tylko jeden taki byt mógł istnieć w partii. Wcześniej brał nadchodzącą misję jako sprawę polowania i zdobycia zasług, teraz to walka o pozycję. Miał też sporą pewność, że słowa gońca do blef, demony nie kiwną palcem, póki nie będą mogły na tym zyskać. Sprawdzą najpierw kto wygra walkę między armiami. Większości pewnie nawet na rękę jest by demonica zdechła, gdyż wtedy pakty stracą na mocy, a długi zostaną unieważnione.

                        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #207

                          Nim tylko wydałeś rozkaz, ten zaczął już uciekać, ale nie odjechał za wiele. Na szczęście dla niego, nie miałeś wielu strzelców w armii i pociski albo chybiły, albo odbiły się od grubej skóry Zmory. Szczęśliwie twoja broń to był już sprzęt z górnej półki i bez trudu przebiłeś nim bestię, a ta upadając przygniotła również jeźdźca. Kilka twoich Demonów od razu rzuciło się do truchła, chcąc wyciągnąć spod niego posłańca, ale wydobyli jedynie trupa: nim zdołali go powstrzymać, ten zdołał dobyć sztyletu i poderżnąć sobie gardło.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • bulorwasB Niedostępny
                            bulorwasB Niedostępny
                            bulorwas
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #208

                            Czy to naliczyło się także jako zabójstwo? No i był w stanie ze wspomnień zmory wyciągnąć coś ciekawego? - Przeszukać trupa i pokazać mi co znaleźliście, to co wybiorę jest moje, resztę rozdysponujemy po bitwie. - Odesłał włócznię. Mógł w tego chuja celować, wtedy przynajmniej dostałby potrzebne informacje. Widział coś na murach?

                            Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #209

                              Jeśli masz na myśli Upadłego to nie, ale Zmora już jak najbardziej. Niestety, z umysłu tego skądinąd prostego Demona nie byłeś w stanie wyłuskać wiele, choć masz już teraz pojęcie o tym, jak zamek wygląda za murami, a przynajmniej po części, bo ze wspomnień Zmory wyniosłeś widok drogi po przekroczeniu bramy, co może być bardzo przydatne, ponieważ zauważyłeś, że w murach po obu stronach wąskiej ścieżki (szerokiej na tyle, aby przejechał nią wóz lub dwóch jeźdźców obok siebie) wykute są otwory strzelnicze, a więc mogą kryć się tam kusznicy, którzy urządziliby matnię każdemu atakującemu, zwłaszcza jeśli obrońcom udałoby się zamknąć drugą, mniejszą bramę. Po jej sforsowaniu wychodzi się na wielki dziedziniec, choć nie wiesz o nim wiele więcej, poza tym, że znajduje się tam kilkanaście różnych budynków, w tym stajnia. Upadły, poza sztyletem i zapieczętowanym listem, nie miał przy sobie nic ciekawego. Jeśli chodzi o sytuację na murach, to nie zauważyłeś ze swojej obecnej pozycji jakiegoś szczególnego poruszenia, ale twój czyn oznacza tylko jedno, więc pewnie niedługo cała załoga zamku będzie gotowa do walki.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • bulorwasB Niedostępny
                                bulorwasB Niedostępny
                                bulorwas
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #210

                                Odpieczętował list, jednak nie pokazał tego żadnemu ze swoich podopiecznych. Wiem, że ona chce bym to odczytał, więc zagram w jej grę. I tak jestem w gorszej sytuacji niż ona, więc muszę grać na jej zasadach, szukając błędów.

                                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #211

                                  W liście, adresowanym starannym pismem do twojego pana, gdzie poza tytułem władcy Popielnej Grani znajdowało się wiele innych, egzotycznych, w których padały nazwy, których nigdy nie słyszałeś, więc zapewne pochodziły z piekła, które Demonica mogła znać i pamiętać, ty niezbyt. Jeśli szukałeś w liście błędów czy wskazówek, to ich nie znalazłeś. Nie licząc jej podpisu i pieczęci na dole, nie było tam zupełnie nic, kartka była pusta. Lub taką się wydawała, a odczytać ją mógł ten, któremu był przeznaczony, na jeden ze swoich czarnoksięskich sposobów.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwas
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #212

                                    Schował go. I tak pozna treść listu w momencie, kiedy wbije swoją włócznię w serce demonicy. - Zmieniamy lekko plan ataku. Po sforsowaniu pierwszej bramy przodem idą magmowce i osłaniają resztę sił. Za nimi sukkub, który najpierw oślepi falą kuszników, którzy będą tam się znajdować po obu stronach blank, a potem podleci ich wyrżnąć. Potem forsujemy mneijszą bramą na końcu korytarza i wychodzimy na dzieciniec. Adiutanci i dowódcy, jakieś sugestie? - Nie chciał tego robić, ale wiedział że sam mógł coś przeoczyć. Lepiej teraz spytać innych niż później żałować.

                                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #213

                                      //Nie twierdzę, że Sukkub nie może oślepić kuszników, ale o jaką falę dokładnie ci chodzi? I nie zaznaczyłem tego wcześniej, ale nie da się wejść do tych strzelnic z zewnątrz, one są osłonięte ścianami i dachem i jedyne wejście do nich jest na dziedzińcu, nie licząc samych otworów strzelniczych, przez które jednak nikt się nie przeciśnie.//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwas
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #214

                                        //No falę ognia, takie pierdolnięcie, nawet nie musi być bardzo ciepłe, ale byleby zakezywialo widok. A chochlik czy iimp przejdzie?

                                        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #215

                                          //Teoretycznie tak, choć niewiele zdziała.//

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy