Wieloświat

//Jedno podwójne działko 20mm z przodu, jedno duże działo 155mm na rufie, wyrzutnię torped między działem 155mm a mostkiem i grupę abordażową z różnorodną bronią, mniej więcej jak twoja.

Luther
Dalsza podróż, choć męcząca, była spokojna. Im bliżej osady, tym liczniejsze znaki życia, aż w końcu na horyzoncie zobaczył on jedną z najbardziej imponujących konstrukcji dotychczas, wliczając nawet opuszczone bazy i osady po drugiej stronie Urali - Wielka ściana, obwijająca większość Elisty, z wyłączeniem zgliszczonych przedmieści, razem z wieżami obserwacyjnymi i bramami. Nawet trawa w pobliżu osady zdawała się być zieleńsza i zdrowsza.

Rozległe, puste tereny, zawierające między innymi ruiny Moskwy i wielkie hordy mutantów przybywające zza Uralu. Można tutaj tygodniami chodzić i nie napotkać ani jednego człowieka. Nawet Bandyci są tutaj niespotykani, bo operacje w Rosji Środkowej są dla nich nieopłacalne. Jest to jednak drugie popularne miejsce dla łowców mutantów, ponieważ nikt im nie wadzi, a flora w Rosji Środkowej jest bogata i pozwala na długie ekspedycje w poszukiwaniu rzadkich mutantów bez ryzyka tego, że jedzenie się skończy.

Tereny, o których wiedza nie jest za dobra. Wielu twierdzi że są to dzikie ziemie, na których do dzisiaj trwa Wielka Anarchia, inni mówią że kryje się tam nieodkryta jeszcze potężna frakcja która zbiera siły przeciwko CzWR. Pewne jest jedno - Powodów do zapuszczania się tam nie jest za wiele.

Kuba
Bandyci pomrukiwali między sobą, ale warknięcia wargów i pobrzęki broni Wilczych Skór dały im jasno do zrozumienia, że to oni są tutaj podwładnymi, a jakiekolwiek chęci zaatakowania Wilczych Skór skończą się na niczym. W końcu, paru bandytów odizolowało się od grupy i podeszło do siebie, po czym jeden, największy, najbrudniejszy i prawdopodobnie najgłupszy, podszedł do Wilkołaka
- Jo będę godoł za szystkich. Czo w tym dla nasz, tak żeby wyżywić gangi teraz, a nie czekać na dobroć Kolejarza? My słyszeli że tu się kręcą Czarnobylce.

Tereny które dzielnie opierają się wpływom PNF, czy to jako niezależne osady czy silne klany bandyckie. Mutantów tutaj niewiele, ale o przyjazne traktowanie tutaj trudno. Często można napotkać oddziały PNF walczące z bandytami lub oblegające niezależne osady, starając się powiększyć swoje granice i zwiększyć wpływy w Krajach Bałtyku.

Jarmo “Chart” Heiskanen
Zakładając, że znajdzie jakieś źródło wody, może uzupełnić swoje zapasy wody w najbliższym czasie - choć na ten moment nie będzie to kwestia, która będzie mu spędzać sen z powiek. Wyciągając butelkę wody, Jarmo wziął sowity łyk wody, wypijając jedną dziesiątą zawartości butelki przed wyruszeniem.
Po zaspokojeniu pragnienia, przynajmniej w jakimś stopniu, Jarmo wyruszył w kierunku palisady, którą odnalazł wczoraj. Chciał zbadać, czy uda mu się cokolwiek znaleźć w tym ruinach - czy to jakieś niezrabowane zapasy, czy to potencjalnie pierwszy od dawna kontakt z człowiekiem, który nie jest ani bandytą, ani członkiem PNF, nawet jeśli Jarmo nie znał języka estońskiego.

Pustkowia bardzo dobrze oddają stan tych terenów. Niebezpieczne pasma górskie rodzą szeregi mutantów i anomalii które schodzą na te tereny. Osady, i nawet klany bandyckie, są tu bardzo rzadkie i najczęściej uzbrojone po zęby. Wielu łowców jednak często się tu zapuszcza żeby na owe mutanty polować.

Wysokie stężenie klanów bandyckich i anomalii, to tutaj zasiedliło się wielu żołnierzy Armii Rosyjskiej. Stąd też, powszechniejszym językiem niż Polski i Ukraiński jest tu właśnie Rosyjski. Niebezpieczeństwo tych terenów przekłada się też na wyjątkowo bogate miejsca do szabrowania, także zapuszczanie się tutaj może się opłacać uważniejszym przetrwańcom.

Kuba
Od razu po otworzeniu drzwi zaatakował go zapach zatęchłego powietrza. Nikłe szanse, że coś tu mieszka, ale trzymanie gardy jest ważną cechą. Wchodząc przez drzwi zauważył dużo tego samego co przez okno. Resztki paniki powojennej, pordzewiałe bronie i pognite drewno. Patrząc na podłogę, lepiej od obrzyna mieć tutaj wolną rękę żeby w razie czego móc się za coś złapać jeśli drewniana podłoga puści.
Radio
Tylko jedno łóżko nie było pościelone i zadbane, z zamkniętym kuferkiem. Zamiast tego, kufer był otwarty, z gotową pościelą a łóżko miało sam materac. Ewidenie pościelić będzie musiała je sama.

Główne miejsce kultu CzWR, wstęp jest ograniczony nawet dla członków Wspólnoty. Tylko ci którzy zostali naznaczeni przez radiację mają tutaj prawo wstępu. Mimo krążących stereotypów o zepsuciu toczącym się na ulicach Prypeci, jest to w miarę normalne powojenne miasto. Można tutaj handlować jak w każdej innej stolicy, nawet jeśli jest trochę mniejsza i wypełniona zmutowanymi ludźmi. Ba, wielu byłych członków CzWR twierdzi, że miasto jest znacznie bezpieczniejsze od jakiegokolwiek innego w Europie Wschodniej. Wstęp do samej Elektrowni jest jednak surowo zabroniony dla wszystkich poza najwyższymi kastami Wspólnoty.

Luther
-Nie, nie wydaje mi się. Wkrętarka i wkręty zostały zdezinfekowane, teraz pozostaje zrobić na nie nacięcia i zakleić klejem chirurgicznym.
Na sali panował tłok jak zawsze, ale Mordechajowi pozostawiono odpowiednio dużo miejsca do wykonania operacji, a asystenci i pielęgniarki nie byli nowicjuszami żeby się potrącać podczas noszenia rzeczy. Zanim jednak Mordechaj mógł zacząć wiercić, jedna z pielęgniarek powstrzymała go
-Doktorze, nie przeprowadzaliśmy transfuzji krwi, prawda?
Pytanie zszokowało Mordechaja. Faktycznie, nie przypomina sobie żeby Viktorov czy ktoś z Asystentów coś o tym mówił, a sam na pewno jej nie prowadził. Pielęgniarka trzymała w rękach pliki pacjenta, szukając jego grupy krwi

Nie jest to przedwojenny Berlin, z którego zostały tylko napromieniowane przedmieścia, ale miasto otaczające ten krater w bezpiecznej odległości. Często nazywany “Pierścieniem”, jest to największe i najbogatsze powojenne miasto. Położenie miasta w sercu Imperium wcale nie znaczy jednak, że jest ono bezpieczne - Ślepe zaułki miasta są domem dla wielu bandyckich klanów które dostosowały się do miejskiego łupienia. Często słychać tu strzały gdy Armia i przestępczy podświatek się ścierają. Mimo to, wielu ludzi uważa Berlin za raj na napromieniowanej Ziemi, i wyrusza tutaj w poszukiwaniu nowego życia.

Napromieniowane i częściowo zalane, ale całe. Helsinki, stolica PNF, to jedno z największych powojennych miast, oraz jedno z większych centrów handlu. Często widać tutaj łodzie patrolowe PNF oraz większe oddziały wojska, ale jeszcze częściej widać tutaj róznorodne sklepy. Minusem położenia miasta są nieregularne ataki pirackie przez Unię Miast Bałtyckich. W takim wypadku, najlepiej chować się w częściach miasta położonych na lądzie i nie wyściubiać nosa.

W miejscach silnie napromieniowana, roi się tutaj od wyznawców CzWR. Oczy dookoła głowy, mutanty i anomalie to nie koniec twoich zmartwień.

Aktywność Bandytów jest tutaj minimalna, ale zamiast tego są to tereny pod bezpośrednią kontrolą Imperium Niemieckiego. Przygotuj swoje dokumenty - W każdej chwili może zjawić się patrol.

Horyzont znaczą tutaj relikty niegdyś odbywającego się konfliktu. Warto spodziewać się tu patroli UMB, szczególnie w okolicach terenów Kaliningradu i Pomorza Gdańskiego.

Pustkowia południowej Finlandii. Wiele starych miasteczek i wiosek jest pozalewanych, a aktywność Państwa Nowej Finlandii jest tu znacząca. Warto zachować ostrożność, nawet jeśli jesteście zdrowi i nie jesteście Bandytami.