Apostalizm
Koło życia i postępu toczy się dalej. – Ostatnie słowa Antona Mecktera przed rozstrzelaniem, 6 Maja 1893 roku.
Krótki opis:
Anschreicka wspólnota ludzka będzie królować na lądzie, morzu i w powietrzu! – Słowa wypowiedziane podczas drugiego z jego przemówień na placu w Vemarstadt, 13 Sierpnia 1890 roku.
Apostalizm to rasistowska, prowojenna i rewolucyjna ideologia, zapoczątkowana przez Antona Mecktera w 1890 roku. Powstała pod wpływem przeżyć samego założyciela, jak i licznych problemów społecznych, które nawiedzały powojenny, zrujnowany ekonomicznie Anschreit w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Z racji porażki apostalistów w anschreickiej wojnie domowej, duża część meckterowskiej retoryki pozostaje nieznana. Jej działacze głosili ultra nacjonalistyczne hasła i popierali rewizjonizm graniczny. Poza nimi mówili o licznych reformach społecznych i ekonomicznych, jak na przykład utworzenie otwartej dla każdego służby zdrowia opłacanej z podatków czy utworzenie specjalnych komisji dotyczących bezrobocia, które zajmowałyby się wsparciem finansowym takich osób i pomocą w znalezieniu pracy. Zapowiadane przez nich zmiany społeczne dotyczyły niskich warstw społeczeństwa, de facto pozostawionych na pastwę losu podczas gigantycznego kryzysu i epidemii bezrobocia. Apostalizm jest najbardziej znany z proludzkiego nastawienia, głosząc, że ludzie jako jedyni powinni panować na kontynencie, a inne rasy winne im służyć lub zupełnie się z niego wynieść, najlepiej do piachu. Wyznawcy tej ideologii stosowali liczne krwawe represje wobec mniejszości anteinthckiej, którą obarczano winą o zdruzgotanie świetności kraju i sympatie antynarodowe. Wysoka popularność i coraz częstsze akty przemocy doprowadziły ostatecznie do wybuchu półtorarocznej wojny domowej, krwawo stłumionej przez siły rządowe. Apostalizm widnieje na liście systemów zakazanych, choć niektóre z planowanych reform wystąpiło w społeczeństwie. Bez nienawistnej otoczki.
Tło historyczne i geneza:
Jestem uważany za krwiożercze monstrum. Słusznie. Takim mnie właśnie zapamiętają. Ale nigdy nie zapamiętają wydarzeń, które mnie takim uczyniły. – Jedne z ostatnich notatek Mecktera, datowana na Grudzień 1892 roku.
Apostalizm powstał w roku 1890. Na początku działał jako organizacja czysto charytatywna, której celem była pomoc rannym weteranom często pozostawionym na pastwę losu. Brak pieniędzy na wypłacanie rent służbowych i inwalidzkich arbitralnie zmuszał ich do znalezienia sobie pracy, co dla ludzi okaleczonych psychicznie i fizycznie, było zadaniem niemożliwym. Nawet jeśli udawało im się znaleźć miejsce, w którym brakowało pracowników, potentaci i szefowie woleli zatrudniać osoby zdrowe zamiast kalek z mechanicznymi protezami, których widok uważano za odstraszający. Zaostrzenie zasad mieszkaniowych i windykacyjnych sprawiło, że wielu z nich wylądowało na bruku, bez dachu nad głową. Z tej przyczyny powstawały liczne związki rannych kombatantów, które zrzeszały byłych żołdaków okaleczonych w walce za ojczyznę. Jednemu z takich związków przewodniczył Anton Meckter, który otrzymał duży spadek od zmarłej ciotki. Pieniądze postanowił przeznaczać na rozwijanie swojego stronnictwa i pomoc potrzebującym.
Jednakże kim w ogóle był Meckter? W 1890 roku był człowiekiem znikąd, o którym nikt nigdy nie słyszał. Należał do upadłego rodu szlacheckiego, który rozpadł się w latach jego wczesnej młodości, przez co jego rodzina klepała biedę i ledwo wiązała koniec z końcem. Zgon rodu nastąpił poprzez bankructwo i niezdrową rywalizację z sąsiednimi rodami anteinthckimi. Jego ojciec pracował jako budowlaniec, natomiast matka była szwaczką. Zarabiali liche grosze. Kilka tygodni po zawaleniu się całego majątku młodszy brat Antona ciężko zachorował. Rodzina nie miała pieniędzy na leczenie, a młody Walther słabł z każdym dniem, aż w końcu zmarł. Rodzice chcieli, by ich ostatni syn nie skończył w tak żałosny sposób jak oni i przyciskali Antona do nauki. Gromadzili pieniądze, by opłacić jego studia. W życiu ciężko wyjść z katastrofalnego stanu – młody Meckter został oblany przez swojego anteinthckiego profesora i zmuszony rzucić studia. Później pracował jako sprzątacz. Los uśmiechnął się dopiero wtedy, gdy jego samotna ciotka z daleka zdecydowała się przepisać mu swój spadek. Anton zamieszkał w bogatym dworku na obrzeżach miasta, przejął także kilka fabryk przemysłowych. Nie brał bezpośredniego udziału w Wojnie Trupów, ale popierał sprawę Anschreitu. Jednak jego kraj przegrał. Widząc katastrofalny stan społeczny inwalidów wojennych, mężczyzn i kobiet, za cel ustanowił sobie udzielenie im pomocy. Coś, czego nie robił nawet rząd.
Jak człowiek taki jak Meckter, który zdecydował się bezinteresownie pomagać innym, stał się ojcem jednej z najbardziej zbrodniczych ideologii świata? Kluczowa była jego chorobliwa nienawiść wobec rasy anteinthckiej. Niebezpodstawna. Od lat dziecięcych miał z nimi złe relacje. W końcu to anteinthckie rody doprowadziły jego najbliższą rodzinę do bankructwa, to anteinthcki profesor go oblał i zmusił do porzucenia nauki. To Anteinthowie jako pierwsi zaczęli masowo demonstrować przeciw dalszemu prowadzeniu wojny przez kraj i organizowali strajki. I to właśnie Anteinth odebrał mu jedyną bliską osobę, jaka mu została. I jaka hamowała rozwój zawiści w jego wnętrzu.
Pogrążony w chaosie naród był idealnym miejscem dla wielu zdegenerowanych jednostek. Grasowało wtedy kilku znanych seryjnych morderców, ale jeden z nich ma znaczenie kluczowe – Kurt Uvvel, Bestia z Vemarstadt. Zbrodniarz mający na koncie 20 ludzkich kobiet. Jedną z nich była bardzo bliska przyjaciółka działacza, której śmierć sprawiła, że zaczął topić się we własnej nienawiści.
Kilka tygodni po tym wydarzeniu, zdesperowany Anton założył „Partię Odrzucenia”. Skrzydło opozycyjne, które zapoczątkowało całą ideę apostalistyczną.
Poglądy Społeczne:
Zajmuję się tymi, na których bogacze brzydzą się spojrzeć. –Fragment z „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 41, akapit czwarty.
Sporo filarów ideologii stanowią plany reformy społecznej, mającej na celu poprawienia jakości żywota obywateli i obywatelek z niskich warstw. Meckter zaskarbił sobie przychylność wielu ludzi przez jego obietnice utworzenia nowej służby medycznej. Otwartej zawsze i na każdego potrzebującego, niezależnie od stanu jego portfela. Miała być opłacana z podatków. Postulował utworzenie rad robotniczych, które zajmowałyby się kwestiami związanymi z dobrą pracą i ochroną praw pospolitych robotników, specjalnych komisji zapewniających ludziom szukającym pracy podstawowych potrzeb i służących radą w jej poszukiwaniu. Obiecał także wsparcie dla potrzebujących, organizowanie zbiórek pieniężnych i budowę specjalnych przytułków dla najbiedniejszych, w których mieliby dach nad głową i wyżywienie. Zamierzał także obarczyć najbogatszych specjalnymi podatkami.
Poglądy Religijne
Po kapłanach spodziewałem się minimum przyzwoitości. Ku mojemu niezadowoleniu, zdają się wręcz ignorować sprawy biednych i inwalidów. Porzucili ich. Zupełnie jak Stwórca nas. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. – Fragment z „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 132, akapit pierwszy.
Meckter był niebezpośrednim przeciwnikiem dużego wpływu religii w życiu zwykłych obywateli. Nie walczył jednak z nią. Zamiast tego zachęcał swoich słuchaczy do jak największego ograniczenia jej w swym codziennym życiu. Odradzał chodzenia na nabożeństwa i płacenia datków na rzecz tego typu instytucji. W okresie wojny domowej nie stosował żadnych represji wobec kapłanów i kapłanek, ale rekwirował ich majątki i zmuszał do służby w szeregach apostalistycznej armii jako wsparcie jednostek medycznych i logistycznych.
Poglądy Ekonomiczne
W tym systemie kuleje nawet coś takiego jak podatki. Obecne są kradzieżą, którą powinno się surowo karać. – Fragment „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 99, akapit pierwszy.
Niewiele wiadomo o działaniach ekonomicznych, które zamierzali podjąć apostaliści po zwycięstwie w konflikcie na własnym podwórku. Na terenach przez nich okupowanych życie toczyło się normalnie (przynajmniej dla ludzi). Rekwirowano jedynie majątki miejscowych bogaczy, z czego połowę przeznaczano na cele militarne, a połowę na wprowadzanie obiecanego przez niego programu socjalnego.
Poglądy płciowe i klasowe
Pracownicy fizyczni. Robotnicy przemysłowi, budowlańcy, rolnicy to filar całego społeczeństwa. Gdyby ich nie było, cywilizacja nie mogłaby zaistnieć. Mimo tego się nimi gardzi, są szykanowani w biały dzień. Każde danie, jakie trafia na stoły nowobogackich mieszczuchów to efekt niezliczonych godzin pracy i wylanych litrów potu. – Fragment „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 200, akapit siódmy.
Jedyną rzeczą, jakiej nigdy nie zmienię ze starego systemu, jest prawna równość kobiet i mężczyzn oraz brak dyskryminacji między nimi. Społeczeństwa patriarchalne i matriarchalne słusznie należą do dalekiej, nieznanej przeszłości, o której należy zapomnieć i skierować swe oczy w przyszłość. – Fragment „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 12, akapit trzeci.
Poglądy płciowe Mecktera nie odstawały od reszty zwykłych osób na całym kontynencie. Społeczeństwo było płciowo egalitarne od tysiącleci i nie zamierzał tego zmieniać.
Wiele swoich wykładów poświęcał na chwalenie pracowników fizycznych i zachęcał ich do organizowania strajków, które uderzyłyby w bogatą część społeczeństwa. Nigdy nie wszedł jednak z nimi w otwarty konflikt, a faktyczne plany poradzenia sobie z bogatymi po przejęciu całkowitej władzy są do teraz nieznane.
Poglądy rasowe
Anteinthowie to zaraza. Pasożyty, które przyczepiły się organizmów lepszych od siebie, by kraść im ciężko wywalczoną energię. Już dawno pokazali, jak nas szanują, niewoląc nas przez lata. Te czasy mogą powrócić, dlatego należy uderzyć z wyprzedzeniem. Zrobić to, co każdy dobry ogrodnik robi z chwastami – wyrwać je z korzeniami. – Fragment „Manifestu Odrzuceniowego”, strona 320, akapit czwarty.
Apostalizm jest najbardziej kojarzony z ostrym rasizmem względem Anteinthów. Jeszcze przed wojną domową nakłaniał swych słuchaczy do linczu na nich i pokazania im ludzkiej dominacji. Wraz z biegiem czasy jego poglądy wobec nich stawały się coraz ostrzejsze, aż w końcu zaczął uważać, że najlepszym sposobem na poradzeniem sobie z problemem gadów, będzie przemoc. „Jeśli przemoc nie przyniesie efektów, to znak, że stosujemy jej za mało” – miał rzec na jednym ze swoich ostatnich legalnych wieców przed aresztowaniem.
Apostaliści największą nienawiść kierowali do związków mieszanych. Mówi się, że gdy bojówki wpadły do wsi i spostrzegły, że przedstawiciel rasy ludzkiej związał się z przedstawicielem rasy anteinthckiej, bez żadnego ostrzeżenia puszczały całą wioskę z dymem, zostawiając za sobą stygnące trupy. Zawieranie z nimi małżeństw widziano jako dobrowolne zbrukanie genetyczne, tworzące wrogie całej ludzkości anomalie.
We wielu wsiach i miastach dochodziło do niezwykle krwawych pogromów lub aktów terroru, wycelowanych bezpośrednio w gadzią ludność. Nie oszczędzano nikogo. Ani kalek, ani starców, ani dzieci.
Działania apostalistów to kolejna blizna na relacjach ludzko-anteinthckich, która w niektórych miejscach wciąż jest żywa. Tak samo jak ludzka pamięć o niewolnictwie.
Znaczenie dla świata
Apostaliści, niezależnie od tego, jak bardzo nimi gardzimy i nie chcemy zrozumieć ich postawy, nie byli częścią problemów ówczesnego świata, tylko ich paskudnym skutkiem. – Inge Bertz, anschreicka polityk.
Stale rosnąca popularność ideologii wśród rozgoryczonej, zaślepionej nienawiścią ludności doprowadziła do istnej eksplozji zjawisk użycia przemocy i skrajnego terroryzmu. Skutkowała wybuchem tragicznej wojny domowej, w której śmierć poniosło około 100 tysięcy osób. Pokłosiem brutalnej rewolucji odrzuceniowców było opuszczanie kraju przez wielu obywateli rasy anteinthckiej, którzy nie czuli się już w nim bezpiecznie i obawiali się, że rasistowskie sympatie odżyją ponownie. Obszerne działania wojenne, toczące się głównie w dużych miastach, zamieniły wiele dzielnic w aleje posępnych ruin i duszącego pyłu. Poza frontową walką, bojówki rebeliantów przeprowadzały akcje sabotażowe, a w ostatnich epizodach wojny stosowały taktykę spalonej ziemi. Wysadzano tory, zawalano mosty i palono magazyny ze sprzętem, którego nie zdołano wynieść. Rozległe zniszczenia infrastruktury były krytycznym ciosem dla gospodarki i pogłębiła kryzys w południowych prowincjach. Przez cały okres trwania wojny dochodziło do zbrodni wojennych i pogwałcenia praw wojennych po obu stronach konfliktu. Nierzadko zabijano jeńców, a bardziej zaludnione obszary stawały się miejscem zakrojonego plądrowania.
Brutalne zmagania wojenne, jak i kilka lat iluzorycznej potęgi apostalizmu, nie przyniosły tylko śmierci, strachu i zniszczeń. Pod koniec wojny rząd anschreicki dostrzegł potrzebę sporych zmian społecznych względem obywateli z najniższych szczebli oraz inwalidów wojennych, na których się wypięli. Powojenne władze nie tylko nie zakazały organizacji zrzeszających okaleczonych wojskowych, ale i wzięły je pod swoje skrzydła i zaoferowały im oficjalną pomoc. Radykalnie zmieniono system opieki medycznej, reformując ją na wzór postulowany wcześniej przez opozycjonistów. Zainteresowano się także stanem zwykłych pracowników i przydzielono im specjalne prawa, których łamanie przez zarządzających miejscem pracy miało być surowo karane. Zmniejszono udział osób bogatych w zwykłym życiu i pozbawiono ich specjalnych przywilejów, zrównując ich z resztą społeczeństwa. Co jednak najważniejsze – ogół cywilizacji kontynentalnej otworzył szerzej oczy na wciąż żywe animozje rasowe, wynikające z problematycznej przeszłości. Przez krucjatę przeciwko Anteinthom powstała kolejna szpetna rana na arenie międzyrasowych relacji, ale, jak na ironię, ostatecznie miała na nie pozytywny wpływ. Prawdą jest, że na świecie istnieli i istnieją ludzie, którzy chcą jawnego ludobójstwa znienawidzonej przez nich rasy, ale jeszcze liczniejsi są ludzie, którzy będą ich przed nimi bronić.