//Em… Wyliżesz się ;‐;//
Łaki i najemnicy spychali Czarne Słońce do defensywy. Zagnali ich w pobliże kilku wozów co było ich swoistym, ostatnim bastionem.
Schował swój krótki miecz i wziął dłuższy od martwego przeciwnika.
Skierował się na następną osobę uderzając mieczem od góry i pchając sztyletem w brzuch.