Miasto Ur
-
Kuba1001
Żeby tylko za bransoletkami! Choć przyszłaś tu głównie dla nich, to oszklone gabloty i stoliki wyłożone aksamitem czy jedwabiem skrywały o wiele więcej: Najróżniejsze kolczyki, naszyjniki, sygnety, pierścienie, bransolety i wiele więcej, wszystkie wykonane ze złota bądź srebra, przyozdobione różnymi kolorowymi kamieniami szlachetnymi, takimi jak diamenty, rubiny, szafiry, szmaragdy czy ametysty. Znalazł się nawet bursztyn i Akwamaryn, cenny i rzadki kryształ sprowadzany do Elarid z odległego Archipelagu Sztormu.
-
-
Kuba1001
Nie było ich zbyt wielu, mieszkańców Ur interesował bardziej egzotyczny towar, z pozostałych kontynentów, ale odnalazłeś nieco mieszkańców miasta, sprzedanych w niewolę przez długi, oraz koczowników z okolicznych pustyń, choć nie byli liczni, władze miasta i kraju starały się żyć z nimi we względnej zgodzie, więc ci tutaj to pewnie niewolnicy tamtych, sprzedani czy przegrani w grach hazardowych, przestępcy, banici i tym podobni. Byli tu zarówno mężczyźni jak i kobiety, dzieci, nastolatkowie i dorośli, z różnych warstw społecznych, ale głównie miejskiej biedoty i drobnomieszczaństwa.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Dla pięknej pani mogę zejść z ceny, ale to przesada… Mogę odpuścić maksymalnie trzydzieści sztuk złota, inaczej nie będzie mi się to opłacać.
Vader:
Znalazłeś kilku takich, którymi handlował jakiś rodzimy Nirgaldczyk, najpewniej również mieszkaniec Ur, więc ci tutaj musieli zostać sprzedani w niewolę przez długi lub jakąś zbrodnię, dość poważną, bo wyżej od niewoli była tylko śmierć, jeśli chodzi o repertuar lokalnego prawa. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Wszystkich? ‐ zagadnął, a choć oczy mu się zaświeciły jak największe perły, jakie widziałeś na tutejszych straganach, to jednak przyjrzał Ci się podejrzliwie, nie wyglądałeś w końcu na kogoś, kto skupuje hurtem takich niewolników. Albo jakichkolwiek niewolników.
Taczka:
Nie wydawała się niezwykła w żaden sposób, po prostu ładne świecidełko. Wróciłaś do swojego nowego domu bez problemów, nikt Ci się nie naprzykrzał, choć zdawało Ci się, że jakaś postać Cię śledzi. Pozostaje liczyć, że to ktoś z ludzi Lorda, który chce Cię ochronić. -