Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

Zeromus

Wchodzi do Karczmy po czym podchodzi do barmana

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przecierał jakąś szklankę i nie zaszczycił Cię wzrokiem.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Potrzebuję informacji … ‐ mówiąc to wyciąga pięć złotych monet

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Informacje to towar deficytowy. ‐ powiedział karczmarz zgarniając monety.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Szukam czegoś do roboty … A tutaj pewnie będzie najlepiej szukać informacji

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Roboty? Ja nie mam żadnej fuchy. Popytaj w mieście. ‐ zbył Cię karczmarz obsługując kolejnego klienta.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ wyszedł z karczmy i po drodze wyszeptał pare przekleństw w elfickim języku ‐ Czyli muszę poszukać gdzieś indziej …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Była tu tablica ogłoszeń, a także gdzieś pałac miało Czarne Słońce więc powinieneś znaleźć pracę.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Hmm … to gdzie można czegoś poszukać … czegoś w miarę porządnego ‐ przygląda się uważnie przechodzącym strażnikom i zauważa część znaku ‐ Hmm … mogę się mylić, ale to chyba czarne słońce … Może oni będą mieli coś do roboty

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miasto było zbudowane na palach więc ciężko o kamienny zamek.

[Kubeł1001]

Zeromus

//wiem, ale to po prostu może być budynek odróżniający się od innych//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie ma takiego ;‐;//

[Kubeł1001]

Zeromus

//ok, to edit był :)//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Czarne Słońce nie wlepia wszędzie swoich znaków, bo mają, że tak powiem… napięte relacje z większością organizacji.//

[Kubeł1001]

Zeromus

//może teraz będzie pasować. Elfy mają w końcu lepszy wzrok, co pomaga w celności :)//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Niech już będzie…//
Faktycznie strażnicy nosili coś jak herb Czarnego Słońca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Niech już będzie…//
Faktycznie strażnicy nosili coś jak herb Czarnego Słońca.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Może po prostu zapytam … Chociaż nie wiem, czy to mądre współpracować z nimi … Ale nie mam za bardzo innego wyboru … więc niestety muszę ‐ Idzie w kierunku strażników

[Kubeł1001]

Kuba1001

Strażnicy opierali się na halabardach i rozmawiali o czymś.

[Kubeł1001]

Zeromus

Podchodzi do nich i lekko zaczepia ‐ Witam …