Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Archipelag Sztormu

Archipelag Sztormu

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
1.0k Posty 4 Uczestników 9.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #559

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Wiewiur:
    Udało Ci się zwrócić uwagę dwójki, która odwróciła się w Twoja stronę, ustawiła tarcze na ziemi i wycelowała włócznie, aby przywitać Cię tak, jak jakiekolwiek inne szarżujące nań bydle.
    Ekspedycja:
    Wiewiur:
    Ponownie się udało, reszta padła bez Twojej pomocy, ale teraz musicie zmierzyć się z drugą falą liczącą półtora tuzina osobników, czyli tym razem więcej niż Was.
    Kazute:
    Chyba zrozumiał, ale nie miał zamiaru Cię tam dopuścić, zamiast tego wydarł mordę, budząc połowę wioski, w tym dwóch uzbrojonych w długie dzidy i drewniane tarcze wojowników oraz jakiegoś podstarzałego mężczyznę w dziwnej, niepasującej do reszty, szacie.
    ‐ Witaj. ‐ powiedział, o dziwo zrozumiale, ale z bardzo dziwnym akcentem. Zapewne to jeden z lokalnych, który w jakimś stopniu zna Waszą mowę, więc może pójdzie już z górki?
    Max:
    Szykowali się do ucieczki, nie ataku, a jeśli chodzi o odległość, to kapitan podał ją już wcześniej, teraz może być ździebko mniejsza.
    ‐ Nijak, to proste chłopy, uznają że jesteś jakimś dziwem z Archipelagu i zrobią to, co powinni w takiej sytuacji.
    Vader:
    Może i nie byli z tego radzi, ale wkroczyli, wszystkich dwudziestu i nagle zrobiło się tłoczno… Niemniej, wódz (czyli ten sam, którego spotkałeś wtedy pod źródełkiem) wyszedł Ci naprzeciw, a za nim dwóch wielkoludów zbrojnych w maczugi z drewna długości Twojej ręki od barku po koniuszki palców, tudzież nawet większe.
    Abby:
    Mieliście do wody blisko, zwłaszcza tej słonej, ale postawiono jednak na rzekę, bo to na takim i podobnym teatrze działa ma być wykorzystana… Pięciu śmiałków i Krasnal ruszyli wypróbować łódź, reszta czekała na Twoje rozkazy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #560

      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

      Ehhh… to sobie poczeka… Oparł się więc na łuku, po czym czekał. No, chyba że broń okaże się delikatna, wtedy to tylko by czekał, bez podpierania.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #561

        avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

        Gdurb
        Zatrzymał się więc i zamachnął się toporem by uciąć im ich włócznie.
        //Topór. Tak sobie zapiszę, bo zapominam czym walczy.//

        Sh’arghaan
        Zaczął więc ziać w nich ogniem. Tak cały czas licząc, że te pancerze ognioodporne nie są. Może się ugotują tam w środku?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #562

          avatar Abbei_The_Toy_Maker Abbei_The_Toy_Maker

          A czym powinni być zajęci?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #563

            avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

            Spróbował przebić tarczę przeciwnika silnym pchnięciem, równocześnie przebijając też użytkownika tarczy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #564

              avatar Kazute Kazute

              Miło by było.
              ‐ Witaj. Nie zamierzam z Wami walczyć.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #565

                avatar Vader0PL Vader0PL

                ‐Witaj, tutejszy wodzu.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #566

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Wiewiur:
                  Znów się udało, a oni, kryjąc się za tarczami, zaczęli się wycofywać.
                  Taczka:
                  Udało się połowicznie, przebiłeś tarczę, ale nie wojownika, który ją porzucił, chwycił włócznię oburącz i przymierzył się do pchnięcia w Twoją pierś.
                  Ekspedycja:
                  Vader:
                  Odpowiedział Ci w swoim języku i serdecznie uściskał, a później wskazał na bramę obozu, którą niedawno przekroczyłeś oraz na siebie i swoją świtę.
                  Kazute:
                  ‐ Coś nowego. ‐ prychnął i rozgonił tłum, zostawiając jedynie wartownika, który Cię zauważył. ‐ Mów.
                  Abby:
                  To już w sumie zależy od Ciebie.
                  Max:
                  W chwili, gdy dzielił Was niecały kilometr lub półtora zaczęła się wymiana salw z katapult, balist i skorpionów, jak na razie bez efektów u żadnej ze stron.
                  Wiewiur:
                  Może i tak, ale na pewno musiałoby to trochę potrwać, a monstrum nie ma zamiaru dać Ci tyle czasu, gdyż od razu zaatakował swoimi szczypcami, atakując nimi źródło piekielnego bólu, czyli Twój zionący ogniem pysk.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #567

                    avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                    Dalej wolał nie ryzykować, wypił co najwyżej tylko miksturę, która niweluje na pewien czas efekty hemofilii, po czym poszukał wolnej balisty, aby z niej zdjąć maga.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #568

                      avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                      Gdurb
                      Tym razem zaatakował z zamiarem zniszczenia ich tarcz.

                      Sh’arghaan
                      Odskoczył do tyłu i zamachnął się swą bronią z całej siły celując w tę część potwora która była najbliżej niego.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #569

                        avatar Kazute Kazute

                        ‐ Współpraca. Ja i moi towarzysze chcemy z Wami współpracować, gdyż znacie ten teren jak własną kieszeń.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #570

                          avatar Vader0PL Vader0PL

                          Jeżeli chcieli przejść, to mogli. Dał im pozwolenie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #571

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Wiewiur:
                            Udało się, ale inni nie czekali bezczynnie i dwóch cisnęło w Ciebie swoimi włóczniami. Jeden na szczęście chybił, ale drugi miał więcej szczęścia, trafiając w
                            Ekspedycja:
                            //Abby zrezygnowała, jakby coś.//
                            Kazute:
                            Widać, że nie spodziewał się czegoś takiego, ale zachęcił Cię abyś mówiła dalej, głównie o tych swoich towarzyszach i tym, na czym będzie polegać Wasza współpraca.
                            Vader:
                            W obozie zrobiło się tłoczno, Twoi ludzie też nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw, obawiając się, że dzikusom nagle się odwidzi i wyrżną Was w tempie ekspresowym…
                            Tymczasem wódz przemówił do Ciebie w swoim języku, ale na całe szczęście sprowadziliście tłumacza, który objaśnił Ci, co tamten właśnie powiedział:
                            ‐ Twierdzi, że jest w stanie zaopatrzyć Was w żywność i wodę oraz dać swoich wojowników i przewodników do pomocy w zamian za pomoc z dwoma problemami, a mianowicie Krokenami, którzy zagrażają im od lat, oraz sąsiednim plemieniem, które wojuje z naszymi sojusznikami oraz ma w swoim władaniu największa złoża Akwamarynu.
                            Wiewiur:
                            Czyli głowa, której co prawda nie ściąłeś przez gruby pancerz, ale spokojnie zmiażdżyłeś, powalając tego Chuula na piasek. Raczej nie zanosi się, żeby wstał zbyt szybko, jeśli w ogóle.
                            Max:
                            Akurat Twoja zdolność obsługi machin wojennych była żadna, a jeśli nie, to na pewno mniejsza niż tych żołnierzy i marynarzy, którzy sami takowe obsadzili, więc najlepiej byłoby tylko zasugerować im, w kogo mają celować, a poza tym nikomu nie wchodzić w paradę.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #572

                              avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                              Krzyknął więc tak, aby ludzie przy okolicznych balistach go słyszeli.
                              ‐ Najlepiej celujcie w maga! Ułatwi to późniejszą robotę!

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #573

                                avatar Vader0PL Vader0PL

                                ‐Czy możesz powiedzieć coś więcej o tych zagrożeniach?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #574

                                  avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                  Gdurb
                                  //Ahh, powiało Polsatem :v //

                                  Sh’arghaan
                                  Zaczął szukać wzrokiem kolejnego wroga, gotów do uniku, gdyby to oni zaatakowali szybciej.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #575

                                    avatar Kazute Kazute

                                    ‐ Chcemy skolonizować część wysp, a powodem tego, jaki mogę wyjawić jest to, że na rodzimym kontynencie niezbyt ciekawie się dzieje. Krótko mówiąc, wojna i związany z nią rozpiedol, a przynajmniej ja tak sądzę. Dlatego jedno z największych państw, Cesarstwo Verden, chce skolonizować część wysp, w razie gdyby kraj został doszczętnie rozjeany. A z Wami lepiej utrzymać przyjacielskie relacje, na jakich obie strony zyskają. Wy wspomożecie nas swoją wiedzą o tutejszym terenie, zagrożeniach i roślinach, a my pomożemy Wam się nieco bardziej rozwinąć, pozbyć się groźnych bestii w pobliżu lub cokolwiek o co poprosicie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #576

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Wiewiur:
                                      … lewy bark.
                                      Ekspedycja:
                                      Kazute:
                                      ‐ To zdecydowanie krok naprzód, ostatnimi przybyszami z daleka byli ci, którzy próbowali nas zabić, wziąć do niewoli i złupić nasze bogactwa w postaci akwamarynu… Niby czemu mamy uwierzyć, że Wy jesteście inni?
                                      Wiewiur:
                                      Inne Chuule były już zajęte i po krótkiej walce tę grupę potworów również wymordowaliście.
                                      Max:
                                      ‐ A który to? ‐ odparł jeden ze strzelców, w sumie słusznie, bo wcześniej pewnie go nie widzieli, a obecnie przestał wywijać magicznymi łapskami, więc był nie do odróżnienia na tle całej reszty załogi.
                                      Vader:
                                      ‐ Gady gnieżdżą się w okolicy ujścia jednej z rzek wyspy do morza, powstało tam spore bagno, gdzie czują się jak w domu… Jest ich nieco ponad tuzin, mają broń z kamienia, kości i drewna, ale poza tym to tacy sami, jak wszędzie w Archipelagu… Wrogie plemię ma nadmorską osadę otoczoną palisadą i wieżami strażniczymi oraz fosą zasilaną przez morze. Nic innego ich nie wyróżnia. ‐ wyjaśnił Twój rozmówca, oczywiście odpowiednio tłumacząc słowa wodza.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #577

                                        avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                        //Walczyłem ze sobą, czy im powiedzieć kto, ale wolałem tego nie robić, bo jeszcze by wyszło że ma ich za idiotów.//
                                        Wskazał im tego, co wcześniej wywijał łapskami. Potem samemu zdjął łuk i wystrzelił z niego strzałę, uwzględniając wiatr, prędkość poruszania się okrętów i celu, czyli maga, co znaczy że szybko raczej nie wystrzelił.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #578

                                          avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                          Gdurb
                                          Ryknął na nich ze wściekłości i pobiegł w ich kierunku by skrócić ich o łeb.

                                          Sh’arghaan
                                          Czekał na jakieś rozkazy, albo coś w tym guście.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy