Jak na razie nigdzie nie wpadły i powoli brnęły w kierunku budowli, dopóki pod jednym z nich nie zapadł się grunt, a drugiego nie ustrzelił, najzwyczajniej znudzony, łucznik.
Grzechotnik? No cóż, Twoja Magia obejmowała zasięgiem kilka, a w porywach kilkanaście, kilometrów, więc nie było szans na sprowadzenie czegokolwiek z innego kontynentu. Ale tak, znalazły się dwie żmije, reszta była zaskrońcami.