Nie miały na tyle silnej woli, aby się wyrwać spod Twojego panowania, także idzie sprawnie, chociaż zabranie ich ze sobą byłoby problematyczne, zwłaszcza że zadanie opiewało na zabicie ich.
‐ Tutaj! ‐ odkrzyknęła, a Ciebie słuch naprowadził na jedno z wejść do dalszych partii zamku, powstałe bo wykruszeniu się muru w ścianie, najpewniej przez pocisk z katapulty.