Zamek Qull
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ A dokładniej? ‐ zapytał, wpuszczając Cię do środka i zamykając drzwi.
Mimo o wiele wyższej pozycji w hierarchii Rycerzy Śmierci, jego komnata była równie skromna, jak Twoja, choć widziałeś też jakieś drzwi, być może prowadzące do innego pomieszczenia, gdzie już zaczynał się luksus.Trafiłeś tam bez żadnych problemów, a że pojawienie się tu jakiegokolwiek intruza jest niemożliwe, to i zbrojownia nie była strzeżona, ale za to jak najbardziej otwarta.
-
-
Kuba1001
‐ Jak przystało na zielonoskórych prymitywów. Jednakże sam fakt, że walczą z Cesarstwem czyni ich naszymi potencjalnymi sojusznikami… Porozmawiam o tym z Mistrzem Giovannim, Ty zaś możesz odejść, jeśli nie masz nic do dodania.
Jeśli taka w ogóle była pośród mieszkańców Zamku Qull, to raczej jej właściciel trzymał ją przy sobie, aby mieć oczywistą przewagę na polu bitwy nad innymi rywalami, więc znalazłeś tu tylko klasyczny oręż, a więc różnorakie miecze, tarcze, topory, włócznie, halabardy i wiele więcej tym podobnych zabawek.
-
-
-
-
Kuba1001
Łaźnie były puste, tak więc możesz spędzić tam tyle czasu, ile chcesz, nie tylko w ciepłej czy zimnej wodzie, ale w oczyszczającej parze lub basenie, w którym spokojnie można pływać na dystans nawet stu metrów.
Było wolnych kilka manekinów, tak zwykłych, jak i tych stylizowanych na żywych przeciwników, wyposażonych w tarcze i broń białą.
Mierząc się z licznymi przeciwnościami, maszerowałeś w końcu przez Mroczne Królestwo, zdołałeś dotrzeć do kolejnego celu swojej wielkiej wyprawy, choć miałeś przeczucie, że tu nie pójdzie już tak łatwo…
-
Vader0PL
Szaleniec
Utrzymywanie dobrej formy to podstawa. Dlatego najpierw skorzystał z zimnej kąpieli, by następnie poćwiczyć pływanie. Oczywiście, bez zbroi.Normalny
Użył jednego z tych stylizowanych, by poćwiczyć szybkie cięcia.Posłaniec
To nie jest tak, że łatwo, czy nie łatwo. Jednak, jak tylko dotarł, to zatrzymał się przed mostem. -
Kuba1001
Z jednej strony zbroja może faktycznie przeszkadzać, z drugiej zaś ten sposób mógłby kiedyś uratować CI życie… Opcjonalnie zabić przy którejś z prób.
Szło dość sprawnie, manekin miał to do siebie, że odpowiadał ciosem swojego korbacza tylko na co silniejsze ciosy, acz unikałeś ich lub parowałeś je bez jakichkolwiek problemów.
Tamci w środku na pewno Cię zauważyli i nawet go opuścili, następnie wciągnęli żelazną kratę i otworzyli wielkie wrota, choć zanim wszedłeś nimi do środka, zauważyłeś dwa tuziny Zbrojnych Śmierci idących w Twoją stronę…
-
Vader0PL
Szaleniec
Zawsze można poćwiczyć jej ściąganie w locie.Normalny
Poćwiczył jeszcze trochę, zwiększając sobie swoje własne tempo.Posłaniec
///Most nie był na stałe zbudowany z kamienia?///
Nie ruszył się ze swojej pozycji i czekał, aż ci zbliżą się do zasięgu jego głosu.
‐Przynoszę wiadomość dla Wielkiego Mistrza Zakonu Rycerzy Śmierci Arena Giovanniego, oraz do przywódcy Zbrojnych Śmierci Valasa Baenre. -
Kuba1001
Tak, o ile w tym celu rzuci się z jednego z balkonów zamku do pieniącej się w dole kipieli.
Bez żywego przeciwnika to wciąż nic ciekawego, acz powoli zaczynałeś odczuwać pierwsze objawy zmęczenia.
//Wtedy byłoby zbyt prosto, sam koniec jest właśnie zwodzony, żeby jeszcze bardziej napsuć krwi atakującym.//
Tamci również zatrzymali się i czekali, szeptem mówiąc coś na temat tego, co im właśnie przekazałeś.
‐ A kim jesteś, kto Cię przysłał i czemu ma służyć ta wiadomość? ‐ zapytał wreszcie jeden ze Zbrojnych, choć przez ich hełmy i ogólne podobieństwo ciężko powiedzieć, który dokładnie.