Zero:
//Fajnie. A jakie to zaklęcie i co ono robi?//
Vader:
Pierwszy przeciwnik padł ze strzałą między oczami. Dołączyło do niego dwóch kolejnych. Reszta napiera.
//Chodzi Ci o dach domu sołtysa, czy jak?//
Zero:
//Tyle, że to co Ty proponujesz niezbyt jest możliwe.//
Vader:
Zabiłeś kolejnych dwóch, ale z Twojego oddziału pozostało ośmiu żołnierzy. Trzech oszczepników i jeden z mieczem zginęli od ciosów napastników.
Posłał kolejne strzały w najemników.
Wzrokiem szukał czegoś, co pozwoli mu wyeliminować większą ilość w krótkim czasie.
///Powóz z koniem, zawaleniem bramy/ściany budynku na najemników. Takie rzeczy.
Zero:
Jeśli chcesz rozpierdzielić wszystko w promieniu kilometra lub dwóch (łącznie z Tobą) to możesz dalej zwiększać jego moc.
Vader:
W zasięgu wzroku wozu brak. A konie zdrowe, sprawne, najedzone i troszkę senne.