Przełęcz Martwego Orka

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak tylko. Podobno ludzie mają naturalną potrzebę by rozmawiać, nie lubią ciszy i przerywają ją najbardziej błahym pytaniem, byleby się skończyła.

[Kubeł1001]

Lunaaax

‐ Sama lubię ciszę, więc nie musiałeś jej przerywać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ludzie są dziwni.

[Kubeł1001]

Lunaaax

‐ Dziękuję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lunaaax:
Jedynie przewrócił oczyma i zawrócił do miejsca, w którym omawiał coś z Krasnoludem.
FD_God:
Przekroczyliście już wejście na Przełęcz Martwego Orka.
Bilo, Rafael:
//Czekam na odpisy.
Tak, tak. Zaczynamy. Za chwilę przekonacie się co dla Was szykuję.//

[Kubeł1001]

FD_God

‐Czy to już jest ta cała przełęcz?‐ Zapytał wampira oraz dodatkowo postarał się podsumować swoje umiejętności magii ognia.

[Kubeł1001]

Rafael_Rexwent

Patrzył się dalej, w myślach obstawiając, że zaprzestanie po ośmiu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak, ale naszym ostatecznym celem jest fort, który tu leży. ‐ wyjaśnił Wampir.
Ty natomiast mogłeś stworzyć iskierki na palcach, całe dłonie pokryć ogniem (nie robi Ci krzywdy, ale bajerancko wygląda) i miotać małe kule ognia.

[Kubeł1001]

FD_God

To i tak jest całkiem już przydatne, żadne więzy mu nie groźne przynajmniej, ale wciąż można więcej.
‐A w tym forcie co będziemy mieli zrobić?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nie przeczę…ale dla sportu wszystko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rafael:
Byłeś blisko. Skończył na tuzinie.
‐ Jesteś Łakiem, nie? ‐ zagadał nagle.
Bilo:
‐ To będzie coś więcej niż sport, zapewniam.
FD_God:
‐ Dowiesz się na miejscu. Tutaj Ci nie powiem. Zbyt wiele tu wścibskich uszu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Przecież jesteśmy tu tylko we dwójkę…‐ Westchnął ciężko idąc dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przełęcz Martwego Orka. Orka. ‐ wyjaśnił, dobitnie podkreślając ostatnie słowo.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Martwego.‐ Dodał równie podobnym tonem.

[Kubeł1001]

Lunaaax

‐ Nie obmówiliście wszystkiego do końca, skoro tam wracamy? ‐ zapytała, wciąż idąc koło niego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Uwierz mi, że Orkowie, i na pewno nie martwi, przyglądają nam się z tamtego wzniesienia. ‐ rzekł i dyskretnie wskazał na małe wzgórze obok.
Lunaaax:
‐ Umówiliśmy. ‐ zaprzeczył. ‐ Ale nie w pełnym gronie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Czyli mówisz, że w forcie już będzie bezpiecznie? Ręczę za to słowo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiliście wreszcie pod imponujące mury i bramę Fortu Kvatch.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dosyć surowa architektura.‐ Rzekł wzruszając ramionami. No to warto przywitać się ze strażą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wampir załatwił formalności i spokojnie weszliście do fortu.