Przełęcz Martwego Orka
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rafael:
‐ Może tego nie wiesz, ale czuć od Ciebie, że jesteś Łakiem. ‐ powiedział i zastrzegł szybko: ‐ Bez obrazy. Tak poza tym to jestem Vau. Walon Vau. A Ty?
FD_God:
W odpowiedzi udał się do centrum fortu.
Lunaaax:
Również się tam udałaś.
//FD, Lunaaax: Możecie na razie nic nie pisać. Zaczekam, aż Bilolus odpisze i Walon zwerbuje Rafaela. Wtedy zaczniemy na serio.// -
-
-
Kuba1001
Bilo:
No niestety, nie napiłeś się, bo łowca pociągnął Cię za ramię i wskazał na drzwi.
‐ Już czas. ‐ rzekł i ruszył ku wyjściu.
Rafael:
Walon kilka razy zaciągnął się powietrzem w karczmie.
‐ Duży kot. ‐ stwierdził. ‐ Pantera? Nie… Prędzej tygrys. Niemniej, Twoje zdolności bardzo nam się przydadzą, a do tego Twój sprzęt, też nie jest jakimś z dolnej półki… Byłbyś chętny na wyprawę? Nie obiecuję, że wrócisz, ale jeśli wrócisz, to okryty splendorem wiecznej chwały i bogactwem, a minstrele będą śpiewać o nas pieśni. To jak? -