Przełęcz Martwego Orka
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Rafaela naszła ochota na poharcowanie sobie w zwierzęcej formie, ale została stłamszona. Jak na razie mózg i zdrowy rozsądek wzięły górę nad instynktem, tak prostym argumentem, jak możliwość śmierci od broni zebranych. W końcu niewielu zna zwyczaje Łaków, a widok tygrysa z pewnością wyzwoliłby agresję. Dlatego Rexwent po prostu dalej sobie siedział i rozmyślał o przeszłości. Widok Elfki przywołał w nim wspomnienia dotyczące Ahrai.
-
-
-
Rafael_Rexwent
‐ Będziemy jechać… konno? ‐ Rafael nie krył niezadowolenia. Chociaż nie chodziło mu o sam fakt jazdy, ale o to, że nigdy dotąd nie dosiadł konia. I nie zamierzał robić za błazna drużyny, starając się kurczowo utrzymywać na wierzchowcu. A na kuca nawet nie wejdzie, bo to wstyd. Kuce są dobre dla Hobbitów i Krasnoludów. Nie dla rosłych przedstawicieli innych ras.
‐ Jeśli państwo pozwolą, to będę szedł piechotą ‐ odparł po chwili, przy okazji zmieniając wyraz twarzy na bardziej obojętny. Nie chciał na początku wyprawy zrażać do siebie innych jej uczestników. -
-
-
-
-
-
-